W wieku 76 lat zmarł Franciszek Smuda. Były selekcjoner reprezentacji Polski chorował na nowotwór krwi, a jakiś czas temu w ciężkim stanie trafił do szpitala. W niedzielę, 18 sierpnia, kraj obiegła przykra wiadomość o śmierci popularnego "Franza".
Smudę pożegnała również PKO Ekstraklasa. "Z głębokim żalem żegnamy trenera Franciszka Smudę - trzykrotnego mistrza Polski, zdobywcę Pucharu Polski, dwukrotnego zdobywcę Superpucharu, selekcjonera kadry narodowej, członka Galerii Sław Ekstraklasy, szkoleniowca wielu ligowych drużyn. Wyrazy współczucia dla najbliższych" - można przeczytać w serwisie "X" naszej ligi.
To jednak nie wszystko. Kilka minut później Ekstraklasa podjęła decyzję o uczczeniu minutą ciszy zmarłego przed najbliższymi meczami, które odbędą się w niedzielę i poniedziałek.
Przypomnijmy, że w ramach 3. kolejki Ekstraklasy zagrają w niedzielę Śląsk Wrocław z Koroną Kielce (godz. 14:45), Legia Warszawa z Radomiakiem Radom (godz. 17:30) i Górnik Zabrze z Rakowem Częstochowa (godz. 20:15). Z kolei w poniedziałek odbędzie się starcie Stali Mielec z Piastem Gliwice (godz. 19:00).
W swojej karierze Smuda był zarówno piłkarzem, jak i trenerem Stali oraz Legii. Ponadto grał w Piaście. Największe sukcesy odnosił jednak jako szkoleniowiec Widzewa Łódź, Wisły Kraków i Lecha Poznań. Więcej na temat Smudy przeczytasz TUTAJ.
Czytaj też: "Prawdziwy pasjonat". Wzruszający wpis Kuleszy po śmierci Smudy