Trener Goncalo Feio dał zagrać Igorowi Strzałkowi w trzech meczach tego sezonu. Dostał kilkanaście minut z Zagłębiem Lubin, kilka z Koroną Kielce (liga), a także niespełna pół godziny w starciu z Caernarfon Town FC (eliminacjie Ligi Konferencji).
Po raz ostatni na boisku pojawił się jednak 28 lipca, a więc blisko miesiąc temu. W trzech ostatnich spotkaniach ligowych nie było go nawet na ławce rezerwowych. W środę Legia poinformowała, że 20-latek został wypożyczony do pierwszoligowej Bruk-Betu Termaliki Nieciecza.
Dla Strzałka to szansa, by wreszcie rozegrać pełny sezon w większym wymiarze czasowym. W Legii nie było ku temu absolutnie żadnych możliwości.
Termalica jest obecnie wiceliderem Betclic I ligi, ma dwa punkty straty, ale też o jeden mecz rozegrany mniej niż prowadząca Stal Rzeszów.
Trener Marcin Brosz pracował wcześniej w młodzieżowej reprezentacji Polski, więc kibice z Niecieczy (i ci z Warszawy) mogą być raczej spokojni, że Strzałek będzie miał sporo okazji do wykazania się.
Dla samego piłkarza to nie pierwszyzna. Wiosną był już na wypożyczeniu w Stali Mielec. Wówczas stanęło na dziesięciu występach na poziomie PKO Ekstraklasy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Można oglądać bez końca. Bramka stadiony świata
CZYTAJ TAKŻE:
Boniek ostrzega trenera Legii. "Musi uważać"
"Nie psujmy tego". Stanowcza reakcja kapitana Legii