Trener Jagiellonii nie chce być ofiarą. "Oczekuję zobaczyć taką drużynę"

PAP / Artur Reszko / Na zdjęciu: Adrian Siemieniec
PAP / Artur Reszko / Na zdjęciu: Adrian Siemieniec

- Nie możemy być ślepi na to, że traciliśmy ostatnio sporo goli - powiedział trener Adrian Siemieniec przed meczem Jagiellonii Białystok z Ajaxem Amsterdam w el. LE.

W czwartek 22 sierpnia o godz. 20:45 Jagiellonia Białystok podejmie Ajax Amsterdam w pierwszym meczu IV rundy eliminacji Ligi Europy. Zwycięzca awansuje do fazy głównej tych rozgrywek, a przegrany "spadnie" do Ligi Konferencji Europy. Zdecydowanym faworytem są rywale, ale trener Adrian Siemieniec wierzy w swoich podopiecznych. - Nie chciałbym, żebyśmy byli ofiarą. Oczekuję zobaczyć taką drużynę, która wyjdzie to wygrać - powiedział podczas konferencji prasowej.

- Przeciwnik ma klasowy zespół i taka presja to dla niego chleb powszedni. Chciałbym żebyśmy wyszli z nastawieniem, że to się da zrobić nawet mimo ich siły. Będą różne momenty, chcemy działać według planu w obu spotkaniach - dodał 32-latek.

Tajemnice po Norwegii

Jagiellonia znalazła się w el. LE po tym, jak została wyeliminowana z kwalifikacji Ligi Mistrzów przez FK Bodo/Glimt (0:1 i 1:4). Siemieniec odniósł się do krytyki, jaka spadła na niego po tamtym dwumeczu. - W Norwegii widziałem momentami tę drużynę, którą znam: proaktywną i grającą na własnych zasadach. Siła przeciwnika była jednak zbyt duża, więc stać nas było tylko na fragmenty. Wszystko ostatecznie determinuje wynik, ale to wąska perspektywa - wytłumaczył.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Thierry Henry dał popis! Zobacz szalony taniec trenera Francji

- Wiadomo, że nie zdradzę jak obecnie zagramy i nie ujawnię naszych wniosków dotyczących gry w Europie z rywalami o wyższej klasie. Przed meczem z Bodo rozmawialiśmy na temat planu i chęci przejęcia inicjatywy, a scenariusz był zupełnie inny. Plan przeciwnika był lepszy, więc dlatego tak to wyglądało - podkreślił dalej Siemieniec.

W Jagiellonii dostrzegają problem

Jagiellonia do meczu z Ajaxem przystępuje po trzech kolejnych porażkach. O ile te z Bodo/Glimt można było brać pod uwagę, o tyle ostatnia w PKO Ekstraklasie z Cracovią (2:4) mocno zaniepokoiła miejscowych kibiców. A tym bardziej, że pokazała duży problem z grą defensywną drużyny. - Nie możemy być ślepi na to, że traciliśmy ostatnio sporo goli - zauważył Siemieniec.

- Zespół z Krakowa nas nie zdominował na boisku, ale to nie jest żadne usprawiedliwienie. Rozmawiamy o tym wszystkim i staramy się rozwijać. Szukamy rzeczy, które poprawią naszą skuteczność w działaniach - zapewnił trener białostoczan.

Kuba Cimoszko, dziennikarz WP SportoweFakty

Źródło artykułu: WP SportoweFakty