Gdyby spojrzeć wyłącznie na tzw. papier, to Cercle Brugge jest zdecydowanym faworytem dwumeczu z Wisłą Kraków. "Biała Gwiazda" na co dzień występuje na drugim poziomie rozgrywkowym w Polsce, z kolei rywal jest solidnym zespołem ligi belgijskiej. Ale trener Miron Muslic nie patrzy na to w ten sposób. On docenia siłę Wisły i nie spodziewa się łatwej przeprawy.
- Oglądaliśmy mecze Wisły, w szczególności te z Rapidem Wiedeń i Spartakiem Trnava. Wiemy, że jest to bardzo silna drużyna na własnym boisku, wspierana przez fantastyczną publiczność i będzie chciała wypracować sobie zaliczkę przed rewanżem - powiedział trener Muslic na konferencji prasowej.
Nie jest niespodzianką, że jego uwagę zwrócił w szczególności Angel Rodado. Hiszpan jest najlepszym strzelcem Wisły, ale w przedmeczowej analizie nie skupiał się tylko na nim.
- Mamy plan i pokażemy go podczas meczu. Nie tylko jak zatrzymać Rodado, bo Wisła jest silna jako kolektyw. Rodado lubi strzelać z każdej pozycji, zdobywa dużo bramek, ale nie chodzi o zatrzymanie jednego zawodnika - powiedział trener Muslic.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Można oglądać bez końca. Bramka stadiony świata
Dodał jednak, że gdyby miał wybrać jednego zawodnika Wisły, którego chciałby mieć w swoim zespole, to byłby nim Rodado.
Być może to kurtuazja, natomiast wypowiadał się o Wiśle w samych superlatywach. Spodziewa się w czwartek trudnej przeprawy. Uczulał swoich zawodników, by ci nie podchodzili do Wisły jak do pierwszoligowca.
- Wisła to klub ekstraklasowy. Zdobyli Puchar Polski w poprzednim sezonie i są w fazie play-off Ligi Konferencji Europy. Nie znajdziesz się w tej rundzie, nie mając jakości. Wisła ją ma. Mnie nie interesuje kto jest faworytem. Uważam, że ten dwumecz nie rozstrzygnie się w Krakowie - podkreślił trener Muslic.
Początek meczu Wisła Kraków - Cercle Brugge w czwartek o godz. 20.30.