Od początku było pewne, że Jagiellonię Białystok czeka wyzwanie. Mistrz Polski trafił na Ajax Amsterdam, który w przeszłości odnosił wielkie sukcesy w Europie. Choć obecna drużyna nie jest tak mocna jak kiedyś, to wciąż potrafi grać dobrze w piłkę. Jaga przekonała się o tym brutalnie, gdy w czwartkowy wieczór przegrała w Białymstoku 1:4 (więcej tutaj).
Holenderskie media wymownie komentują wydarzenia z Białegostoku. Dziennik "De Telegraaf" zatytułował relację z meczu: "Liga Europy wydaje się być faktem dla Ajaksu po hat-tricku Akpoma". To właśnie Chuba Akpom oraz Steven Berghuis są wymieniani jako główni bohaterowie spotkania decydującej rundy eliminacji Ligi Europy.
"Pojedynek w Polsce z góry wydawał się być pojedynkiem kulawego ze ślepym. Drużyna z Amsterdamu przegrała dwa ostatnie mecze, a Jagiellonia Białystok swoje ostatnie trzy. Na dodatek drużyna Adriana Siemieńca straciła w nich dziewięć bramek" - napisano w relacji z meczu Jagiellonia - Ajax.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Neymar wraca do gry. Odbył wyjątkowy trening
Co prawda Jagiellonia szybko wyszła na prowadzenie, po golu Adriana Diegueza w 5. minucie, to Ajax błyskawicznie wyrównał za sprawą Akpoma. Potem Holendrzy kontrolowali wydarzenia na boisku i dołożyli jeszcze trzy bramki, dzięki czemu są już o krok od fazy grupowej Ligi Europy.
"Przy wyniku 1:1 Ajax przejął całkowitą kontrolę, a proces, w którym znajduje się drużyna z Amsterdamu i o którym nieustannie wspomina Farioli, stał się bardziej namacalny. Stosując wysoki pressing, ciągły ruch, częste sprinty, płynne ataki i siedzenie jak szerszenie na skórze przeciwnika w momencie utraty piłki, bardzo słaba Jagiellonia Białystok wyglądała jeszcze gorzej" - stwierdzono w pomeczowej relacji.
Dziennik "AD" jasno napisał o występie holenderskiego giganta. "Ajax ma półtorej nogi w fazie grupowej Ligi Europy dzięki hat-trickowi gwiazdy Chuby Akpoma" - napisano w tytule. W relacji z meczu wychwalany jest napastnik. Dziennikarz skupił się także na tym, jak wygląda piłka w Białymstoku. Sporo ciepłych słów zebrali kibice.
"To zasługa nowo awansowanego asystenta trenera Adriana Siemieńca, który rozbudził śpiącego giganta i schludną grą przyciągał na Stadion Miejski w Białymstoku coraz więcej kibiców. Podczas gdy trzy czwarte z 22 000 miejsc znajdujących się wcześniej pozostało niezajętych, w tym sezonie są one prawie pełne. A nawet pełne, gdy Białystok odwiedził Ajax" - można przeczytać na portalu ad.nl.
Czytaj także:
Święto w Białymstoku. Zobacz, co przygotowali kibice
Wymowne słowa trenera Jagiellonii. "Bliżej im do Ligi Europy niż nam"
Gdzie są ci wszyscy białostoccy krytycy Rakowa z przed roku ,że wstyd przynosi.
A Jajalonia niby co?
W pucharach wychodzi jaki szrot PL zespoły sprowadzają do siebie! Gwiazda ekstraklapy Jesús Imaz w pucharach bezradny baa dziecinn Czytaj całość