Zmiany w GKS-ie Tychy. Kibice tracą cierpliwosć

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: trener Artur Skowronek
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: trener Artur Skowronek

Po siedmiu kolejkach władze GKS-u Tychy zwolniły trenera Dariusza Banasika. Zastąpił go Artur Skowronek, a w jego debiucie śląski zespół zremisował 0:0 z Wisłą Płock. Fani GKS-u tracą cierpliwość.

Początek sezonu nie ułożył się po myśli GKS-u Tychy. Przed startem rozgrywek w klubie głośno mówiono, że celem jest co najmniej szósta pozycja, która gwarantuje grę w barażach o awans do PKO Ekstraklasy. Jednak po siedmiu kolejkach GKS miał na swoim koncie 8 punktów i bliżej zespołowi było do strefy spadkowej.

Po siódmej kolejce i jednocześnie pierwszej porażce w sezonie, władze GKS-u postanowiły zwolnić trenera Dariusza Banasika i w jego miejsce zatrudnić Artura Skowronka, który przez prawie dwa lata pozostawał bez zatrudnienia w piłkarskim klubie. Zamiast tego był telewizyjnym ekspertem.

Dzięki rozmowom z członkiem zarządu GKS-u Maxem Konthym trafił na Górny Śląsk. Działacza zachwyciła trenerska filozofia Skowronka. Był też pod wrażeniem treningów prowadzonych przez szkoleniowca.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Piękny gol piłkarki FC Barcelony. Co za uderzenie!

Jednak póki co Skowronek nie odmienił gry GKS-u Tychy. W jego debiucie tyszanie bezbramkowo zremisowali z Wisłą Płock. Był to szósty remis w sezonie. GKS nadal ma najsłabszą ofensywę w lidze (cztery strzelone gole), ale i jedną z najlepszych defensyw (pięć straconych bramek).

Kibice w Tychach tracą cierpliwość do tego, co prezentuje GKS na boisku. To odbija się na frekwencji na trybunach, bo chętnych na oglądanie meczów jest coraz mniej. Trener chce zmienić postrzeganie zespołu i liczy na kredyt zaufania

- Nie odbieram tego jako moją ostatnią szansę w tym zawodzie. Natomiast nie mam wpływu na to, jak ludzie odbierają tę decyzję, mają do tego prawo. Wierzę, że na koniec powiedzą, że był to dobry wybór i jestem bardzo dobrym trenerem, który rozwinął drużynę - powiedział Skowronek.

Po meczu z Wisłą trudno było o entuzjazm wśród tyskich kibiców. Z kolei trener cieszył się z powolnych postępów.

- Doskonale wiemy, że mamy najsłabszy bilans bramkowy, ale uważam że jest potencjał w ofensywie w tej drużynie i przez te pierwsze dni staraliśmy się to uruchamiać, poprawiać dynamikę gry i w kilku momentach to się udawało. Ale wciąż jest nad czym pracować - mówił Skowronek.

- Cieszę się, że będę miał teraz trochę więcej czasu na przerwę reprezentacyjną. Skupimy się na grze w 3 tercji, aby być bardziej skutecznym, odważnym, konkretnym i zdobywać gole - dodał Skowronek.

GKS nadal ma walczyć o awans do PKO Ekstraklasy, ale w klubie zdają sobie sprawę, że nie będzie to łatwe zadanie. Kontrakt Skowronka obowiązuje do czerwca 2026 roku. Do tego czasu ma on uzyskać promocję do elity.

- Mamy dwa sezony na to, żeby zrobić sukces, ale jestem bardzo ambitny. Chcemy zrobić dobrą robotę już w tym sezonie - zakończył Skowronek.

Czytaj także:
Niespodziewany kłopot selekcjonera. Zalewski musi zacząć bać się konkurencji?
Media. Jest decyzja ws. gwiazdy Legii Warszawa

Komentarze (0)