Grono zawodników, którzy mogą liczyć na powołanie do reprezentacji Polski, jest pokaźne. Wielu piłkarzy było już w przeszłości na zgrupowaniach kadry, a teraz nie mogą być pewni swojego miejsca w zespole.
Jednym z nich z pewnością jest Michał Karbownik, który na starcia eliminacji do Euro 2024 był nawet zawodnikiem pierwszego składu. Teraz jednak obrońca Herthy Berlin jest dość daleki od powrotu do reprezentacji narodowej.
Jedyną drogą do kolejnego powołania jest dla niego notowanie bardzo dobrych występów na zapleczu Bundesligi. Jeden z takich zanotował w sobotę, gdy berliński klub wygrał z 1.FC Kaiserslautern 4:3.
Ten mecz był po prostu szalony, co bardzo dobrze pokazuje jego przebieg. Berlińczycy prowadzili w nim aż trzykrotnie i dopiero ostatnie objęcie prowadzenia sprawiło, że ostatecznie dowieźli korzystny wynik do końca.
Najważniejszy moment z perspektywy polskiego obrońcy miał miejsce w 51. minucie. To właśnie wtedy Karbownik przebiegł z piłką kilkadziesiąt metrów i podał ją do Derrego Scherhanta, który po chwili trafił na 2:2. Dla Polaka była to pierwsza asysta w tym sezonie.
Czytaj też:
Raheem Sterling odrzucił niebotyczne pieniądze. Saudyjczycy obeszli się smakiem
Miał 39 lat. Nie żyje były piłkarz Premier League
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pudło roku już znamy. Niewyobrażalne!