W piątek (30 sierpnia) w Monako rozlosowano fazę zasadniczą Ligi Konferencji Europy. Każdy z 36 uczestników tych rozgrywek rozegra po sześć spotkań, z czego trzy u siebie i trzy na wyjeździe. Los sprawił, że Legia Warszawa podejmie m.in. Dinamo Mińsk. Ten mecz ma się odbyć w Warszawie 7 listopada 2024 roku.
I właśnie to spotkanie budzi pewien niepokój u naszych wschodnich sąsiadów. Serwis by.tribuna.com dokonał analizy przeciwników Dinama m.in. pod kątem atrakcyjności rozgrywania spotkania na wyjeździe. Stwierdzono, że podczas transmisji mogą wystąpić pewne trudności.
O co dokładnie chodzi? Reżim Alaksandra Łukaszenki brutalnie walczy z białoruską opozycją. Wielu ludzi zdecydowało się opuścić kraj i znalazło schronienie w Polsce. Symbolami przeciwników politycznych obecnego prezydenta stały się historyczne biało-czerwono-białe barwy oraz godło Pogoni. Łukaszenka wprowadził u naszych wschodnich sąsiadów czerwono-zielone flagi, chcąc nawiązać do czasów ZSRR.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Piękny gol piłkarki FC Barcelony. Co za uderzenie!
Czego więc obawia się reżim Łukaszenki? Oficjalna flaga polski jest biało-czerwona. Jak zatem bardzo przypomina barwy, którymi posługuje się białoruska opozycja. Może więc dojść do sytuacji, że na stadionie w Warszawie biało-czerwone kolory będą mocno eksponowane w telewizji. A przekaz ten będzie docierał do Mińska.
Z drugiej strony przypomniano, że herb Legii ma w sobie białe, zielone i czerwone elementy. To z kolei może oznaczać, że jeśli kibice Wojskowych przygotują oprawy w klubowych kolorach, to nie powinny one razić ludzi z obozu Łukaszenki.
"Wydaje się, że białoruska propaganda będzie miała jeszcze jedno pytanie: czy 'piracić' [ingerować w] transmisję tego meczu?" - zastanawiał się serwis by.tribuna.com.
"Tak, kibice mogą wywiesić czerwono-zielony sztandar, pieszcząc oczy zwolenników Łukaszenki. Ale może też wystąpić biało-czerwony przekaz, który zadowoli innych Białorusinów" - dodano.
Na koniec cytowany powyżej serwis pochwalił kibiców Legii, stwierdzając, że "wiedzą, jak zrobić widowisko na dużą skalę". Z tego względu przyjazd klubu z Mińska do Warszawy został nazwany "bardzo fajnym".
Czytaj także:
Zobacz, co się w Hiszpanii pisze o Lewandowskim
Kosmiczny wynik. Robert Lewandowski strzela, FC Barcelona niszczy