Po mistrzostwach Europy, Michał Probierz zdecydował się na kilka zmian personalnych. Selekcjoner wprowadza młodych zawodników i nie boi się stawiać na nieoczywiste nazwiska z PKO Ekstraklasy.
We wrześniu pierwszy raz na zgrupowaniu seniorskiej reprezentacji Polski stawił się Mateusz Kowalczyk. Przebywający na wypożyczeniu z Broendby do GKS-u Katowice zawodnik zaliczył udany początek sezonu i został dostrzeżony przez selekcjonera.
Marcin Korkuć, który prowadził Kowalczyka w Ząbkovii Ząbki, skomentował powołanie dla swojego byłego podopiecznego. Jego zdaniem, w dalszej perspektywie 20-latek może odgrywać ważną rolę w drużynie Biało-Czerwonych.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pudło roku już znamy. Niewyobrażalne!
- Wydaje mi się, że nie ma osoby, która nie byłaby zdziwiona. Może oprócz samego selekcjonera kadry. Są jakieś zmiany, też pokoleniowe, w tej reprezentacji i trzeba przygotowywać nowych zawodników do tego, aby później tą drużyną kierowali - stwierdził szkoleniowiec na łamach "Faktu".
W sześciu występach na poziomie PKO Ekstraklasy Kowalczyk zanotował bramkę i asystę. Były trener Ząbkovii wypowiadał się o nim w samych superlatywach.
- Typowy zawodnik, dla którego piłka jest pasją i całym życiem. To klasyczny przykład takiego, w pozytywnym sensie, wariata piłkarskiego - podsumował.
Czytaj więcej:
"Złodziej piłek" w kadrze Polski. Sensacja to mało powiedziane