Od pewnego czasu z kontuzjami zmagają się Manuel Arbolea i Seweryn Gancarczyk, a po meczu z Zagłębiem Lubin urazu nabawił się Grzegorz Wojtkowiak. Mało tego w niedzielę ze schodów spadł Marcin Kikut i ma problemy z głową. - Jest to sprawa zbyt poważna, aby już teraz mówić czy będzie gotowy na początek okresu przygotowawczego. Według pierwszych doniesień nie jest to tak groźna sytuacja jak mogło się wydawać i będzie mógł w styczniu wznowić treningi, ale ponieważ jest to uraz głowy, to podchodzę do tego spokojnie. Najważniejsze, żeby wrócił do pełni zdrowia - opowiada o stanie zdrowia "Kikiego" trener Jacek Zieliński.
Sytuacja w defensywie wydaje się więc dramatyczna, ale szkoleniowiec Kolejorza nie panikuje. - Praca w Lechu nauczyła mnie odporności na stres i spokojnego podchodzenia do wielu spraw. Mamy kogo ustawić w tyle i to jest powód do optymizmu - mówi Zieliński. Kto więc zagra w defensywie? Pewniaków jest trzech: Bartosz Bosacki i Ivan Djurdjević oraz 17-letni Marcin Kamiński. Pozostaje pytanie kto zajmie miejsce na prawej obronie. W grę wchodzą Dimitrije Injac i 18-letni Mateusz Szałek. Serb na początku sezonu grał na tej pozycji z konieczności, a dla Szałka byłby to debiut w ekstraklasie. Wszystko wskazuje na to, że to właśnie Injac zajmie miejsce Kikuta. - Chcemy wystawić Młodą Ekstraklasę czy pierwszy zespół Lecha? Wprowadzanie młodzieży również ma swoje granicę. Walczymy o określone cele i nie możemy pójść za trendem odmładzanie Lecha. Jeśli mają zagrać nastolatkowi, to tylko tacy, którzy wniosą coś do zespołu - tłumaczy trener poznaniaków, który dodaje, że nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji. - Może zagrać jeden nastolatek, dwóch, a może nawet trzech. Zawsze jest jakaś niepewność. Mamy również inna alternatywę.
Z wypowiedzi Zielińskiego można wywnioskować, że Szałek nie zagra, przynajmniej od początku. Jeśli do defensywy zostanie cofnięty Injac, to pozostaje pytanie kto załata po nim dziurę w środku pola. Czy będzie to Mateusz Możdżeń, który nominalnie jest ofensywnym pomocnikiem, choć częściej występował na bokach pomocy? Mało prawdopodobny jest wariant z wystawieniem Jana Zapotoki. Być może trener wróci do ustawienia z początku sezonu i zagra z Semirem Stiliciem ustawionym obok Tomasza Bandrowskiego i wystawi dwójkę napastników.