Kibice FC Barcelony zdecydowanie więcej spodziewali się po transferze reprezentanta Brazylii. Utalentowany napastnik został sprowadzony za 40 milionów euro i w założeniu miał rywalizować z Robertem Lewandowskim, jednak sporadycznie pojawiał się na placu gry.
W poszukiwaniu regularnych występów Vitor Roque udał się na wypożyczenie do innego przedstawiciela La Ligi, Realu Betis. W debiucie zanotował 34-minutowy występ przeciwko Realowi Madryt (0:2).
Roque w rozmowie z katalońskim "Sportem" opowiedział o swoim pobycie w Barcelonie. Zawodnik nie ukrywał, że był trochę rozczarowane.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Każdy piłkarz marzy o takim golu. Potężne uderzenie w samo okno
- To było dla mnie skomplikowane. Miałem jakieś szanse, ale nie takie, o których myślałem. Ogólnie było ciężko. Myślałem, że będzie inaczej, zarówno jeśli chodzi o traktowanie mnie, ale również sposób gry i rozmawiania ze mną, ale to już koniec - oświadczył .
19-latek borykał się z pewnymi problemami. Roque otwarcie przyznał, że korzystał z pomocy trenera mentalnego.
- Chodziłem na terapie z trenerem mentalnym. Zawsze mi pomagał, odkąd miałem 16 lat, gdy również przechodziłem przez różne ciężkie momenty. Teraz znów spróbuję to zrobić. Trener bardzo pomógł mi pokonać wiele przeszkód - dodał.
Czytaj więcej:
Wayne Rooney wciąż to ma! Artur Boruc bez żadnych szans na interwencję [WIDEO]
Nie uwierzysz, jakim "pojazdem" przyjechał na mecz Błaszczykowski vs. Piszczek