W tym artykule dowiesz się o:
Oczy wszystkich polskich kibiców piłki nożnej były w sobotę zwrócone na Dortmund. Na Stadion Signal Iduna Park odbyło się bowiem wyjątkowe pożegnanie Jakuba Błaszczykowskiego i Łukasza Piszczka, czyli legend Borussii Dortmund. W rozegranym z tej okazji spotkaniu lepsza okazała się drużyna pierwszego z wymienionych piłkarzy, która wygrała 5:4.
Jednym z gości zaproszonych na to wydarzenie był Kamil Grosicki, który sztelił dwie bramki, za co został nagrodzony owacjami od ponad 80-tysięcznej publiczności. Pomocnik, który przez lata występował u boku Błaszczykowskiego i Piszczka w reprezentacji Polski, z ogromną przyjemnością wziął udział w tym wyjątkowym pożegnaniu. Świadczy o tym jego wpis w mediach społecznościowych.
"Kuba, Piszczu, to był zaszczyt, móc być częścią Waszego Święta. Dziękuję za zaproszenie. Wielkie nazwiska, szacunek i kapitalna atmosfera, a to wszystko dla Was. Jesteście częścią historii polskiego, niemieckiego i europejskiego futbolu. Tego już nic nie zmieni" - napisał Grosicki na Instagramie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Piękna pogoda i basen. Tak wypoczywał polski siatkarz
Oprócz zawodnika Pogoni Szczecin w Dortmundzie pojawili się również inni zawodnicy, których pamiętamy z występów w biało-czerwonych barwach. Byli to między innymi Jacek Krzynówek i Euzebiusz Smolarek. Nie zabrakło też międzynarodowych gwiazd, jak Juergen Klopp, który przez cztery lata współpracował z polskim tercetem. W latach 2010-2014 oprócz Błaszczykowskiego i Piszczka barw Borussii bronił też bowiem Robert Lewandowski.
W tym czasie nasi piłkarze nie schodzili z podium mistrzostw Niemiec. W pierwszych dwóch sezonach wygrywali w barwach Borussii rywalizację w Bundeslidze, a w kolejnych zostawali wicemistrzami kraju.
Zobacz także: Zdarza się raz na stulecie. Modrić przyznaje, że sam by w to nie uwierzył Brutalnie ocenił swój występ. Głośno o słowach gwiazdora