Przypomnijmy, że najlepszym reprezentantem Polski podczas wrześniowego zgrupowania był bez dwóch zdań Nicola Zalewski. 22-latek w meczu ze Szkocją (3:2) wywalczył dwa rzuty karne i wykorzystał jeden z nich. Efekt? Zwycięstwo i ważne trzy punkty w tabeli.
Zawodnik AS Roma był także jasnym punktem Biało-Czerwonych w starciu przeciwko Chorwatom (0:1). Mimo wszystko, jego sytuacja w klubie nie wygląda już tak dobrze. W drużynie Daniele De Rossiego ostatnimi czasy częściej wchodzi z ławki rezerwowych.
W poniedziałek informowano, że chrapkę na reprezentanta Polski ma Galatasaray SK. Według "La Gazzetta Dello Sport" zawodnik nie jest jednak zainteresowany przenosinami do tureckiego zespołu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Każdy piłkarz marzy o takim golu. Potężne uderzenie w samo okno
Według najnowszych informacji, Zalewski nie wyklucza przeprowadzki do Turcji. Ma jednak pewien warunek. Według portalu Il Messaggero Polak zgodzi się na transfer, jeśli Galatasaray zapłaci mu aż 2,5 mln euro rocznie. W Romie skrzydłowy zarabia zdecydowanie mniej (350 tysięcy euro rocznie).
Przypomnijmy, że w ostatnich dniach Galatasaray pozyskało napastnika SSC Napoli Victora Osimhena, a skład tej drużyny na papierze wygląda bardzo dobrze.
Umowa Zalewskiego z Romą wygasa już 30 czerwca 2025 roku. Jego wartość rynkową szacuje się na 12 mln euro.
Idź do inter albo ac milan. Angielska liga też do niego pasuje.