5 
Były reprezentant Polski pozostaje bez klubu od czerwca tego roku, gdy wygasł jego kontrakt z Abha Club. Krychowiak przez ostatnie dwa sezony występował w lidze arabskiej, wydawało się, że dalej będzie kontynuował karierę w tym kraju, ale były zespół zawodnika spadł do drugiej ligi i Krychowiak został bez klubu.
Krychowiak jest bardzo doświadczonym graczem. Rozegrał sto meczów w reprezentacji Polski, wystąpił z kadrą na czterech dużych turniejach, wygrał dwukrotnie Ligę Europy z Sevillą, rozegrał 28 spotkań w Lidze Mistrzów, występował w Premier League, Ligue 1, La Liga czy lidze rosyjskiej. Na brak ofert nie narzeka.
Nie kończy kariery
Jak ustaliliśmy - Krychowiak nie zamierza jeszcze kończyć kariery. Zawodnik ma 34 lata i można odnieść wrażenie, że jest już po drugiej stronie rzeki. W ostatnim czasie grał w Grecji i Arabii Saudyjskiej, ale jak słyszymy: to jeszcze nie czas, by pożegnać się z futbolem.
W ostatnim czasie pojawiło się sporo plotek odnośnie przyszłości zawodnika. Francuskie media pisały o ofercie z Bordeaux. Klub ma problemy, jest na etapie odbudowy marki, bo przez kłopoty finansowe sezon rozpoczął od czwartej ligi. Krychowiak zaczynał karierę w dorosłej piłce właśnie w tym klubie, stąd w Bordeaux pojawiła się nadzieja na "romantyczny" powrót zawodnika.
Mówiło się też o zainteresowaniu Legii Warszawa, klubów z niższych lig angielskich, a także drużyn z Arabii Saudyjskiej, Kataru i Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
Niedługo decyzja
Środowisko piłkarza przekazuje, że zawodnik ma kilka propozycji na stole, w tym jedną z Polski. Ze wszystkimi stronami trwają rozmowy i już niedługo powinno się wyjaśnić, gdzie trafi Grzegorz Krychowiak. Najbardziej prawdopodobny jest jednak kierunek zagraniczny.
Obecnie piłkarz mieszka we Francji, w Paryżu i trenuje indywidualnie. Podczas igrzysk Krychowiak był gościem w studiu Eurosportu. - Jestem wolnym, bezrobotnym zawodnikiem i szukam klubu - mówił z uśmiechem. Wiele razy wspominał, że po karierze chciałby sprawdzić się w roli trenera, ale na ten etap dopiero przyjdzie czas.
