Przed przerwą reprezentacyjną Filipe Nascimento strzelił pięknego gola w meczu z Lechią Gdańsk. Wydawało się, że w najbliższym czasie Portugalczyk będzie stanowił o sile Górnika Zabrze, ale... nic bardziej mylnego.
Zabrakło go w kadrze na piątkowy mecz z Motorem Lublin. Nie zasiadł na ławce rezerwowych, a trener Jan Urban ani słowem nie wspomniał o ewentualnej kontuzji.
Okazuje się, że Nascimento udał się do Egiptu na testy przed ewentualnym transferem do egipskiego Al-Ittihad Alexandria Club, co potwierdził Górnik kilkadziesiąt minut po zakończeniu spotkania w Lublinie. Zaskoczenie? To mało powiedziane.
Nascimento jest piłkarzem Górnika od poprzedniego sezonu. Jego kontrakt obowiązuje do 30 czerwca 2025 roku, zatem jest to ostatnia szansa, by klub cokolwiek zarobił. Dodajmy, że okno transferowe w Egipcie jest otwarte do 30 września.
Egipski Al-Ittihad to sześciokrotny zdobywca krajowego pucharu. Poprzedni sezon zespół zakończył na 11. miejscu w tabeli tamtejszej ekstraklasy.
ZOBACZ WIDEO: Odtworzył legendarny gol z rzutu wolnego. Tylko spójrz na to uderzenie!