Ujawniono kwotę za transfer Kramera. To nie spodoba się kibicom

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki
zdjęcie autora artykułu

Kilka dni temu Blaz Kramer odszedł z Legii Warszawa. Słoweński napastnik podpisał 3-letni kontrakt z Konyasporem, który zapłacił za niego dużo mniej, niż początkowo sugerowano.

W tym artykule dowiesz się o:

Blaz Kramer dołączył do Legii Warszawa w połowie 2022 roku, podpisując kontrakt do końca sezonu 2024/25. Łącznie dla stołecznych zagrał 57 oficjalnych meczów, w których strzelił 17 goli, miał 5 asyst.

Słoweniec już w lipcu mógł dołączyć do Konyasporu, poleciał nawet do Turcji, gdzie przeszedł testy medyczne, ale transfer został anulowany na ostatniej prostej. Miesiąc później był blisko przeprowadzki do Slovana Bratysława, jednak nie porozumiał się z klubem ws. indywidualnego kontraktu.

Wreszcie Konyaspor spróbował po raz kolejny i udało się porozumieć z Legią. Początkowo mówiło się, że Turcy zapłacili za napastnika około miliona euro, jednak te informacje zdementował prezes klubu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: sceny przed meczem. Skrzypaczka zachwyciła

- Co do napastnika, Blaża Kramera sprowadzonego z Legii Warszawa, to kwoty, które sugerowano, czyli milion euro, nie są nieprawdziwe. Nasz klub nie miałby możliwości wyłożenia takiej sumy. Blaż przyjechał do Konya na początku okna transferowego, ale ze względu na pewne żądania jego agenta musieliśmy go odesłać z powrotem do Polski. Zawsze darzyliśmy go sympatią, on chciał do nas wrócić i się wykazać. Ostatecznie uzgodniliśmy transfer za kwotę o 50 procent niższą od pierwotnie podanej - powiedział Omer Korkmaz, cytowany przez legia.net.

Blaz Kramer występuje w drużynie Konyasporu z numerem 99 na koszulce. W sobotę zaliczył już debiut w nowych barwach.

- Bardzo chciałem tutaj trafić. Za pierwszym razem się nie udało, ale teraz jestem zawodnikiem Konyasporu. Dobrze zacząłem ten sezon w barwach Legii, teraz chcę to kontynuować w nowym zespole - powiedział Kramer.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty