Wstrząsające wieści o śmierci trenera. "Był wspaniałym człowiekiem"

Facebook / LKS Sokół Zabrzeg / Na zdjęciu: Daniel Bąk
Facebook / LKS Sokół Zabrzeg / Na zdjęciu: Daniel Bąk

W wieku 42 lat odszedł Daniel Bąk. Przyczyną śmierci trenera było najprawdopodobniej utonięcie. - Był naczelnikiem sportu w Jaworzu - wspomina jego bliski przyjaciel, Rafał Stronczyński.

Gmina Jaworze poinformowała, że Daniel Bąk zginął w wyniku nieszczęśliwego wypadku, który miał miejsce w nocy z soboty na niedzielę. Zwłoki mężczyzny odnaleziono przy potoku Kamieniczanka.

Silne opady sprawiły, że potok miał dużo większą głębokość niż zazwyczaj. Paweł Nikiel, rzecznik prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej, w rozmowie z WP SportoweFakty potwierdził, że przyczyną śmierci szkoleniowca było najpewniej utonięcie - więcej TUTAJ.

Daniel Bąk przez wiele lat trenował kluby w niższych ligach. Zwłaszcza w Jaworzu poświęcał się pracy na rzecz społeczności lokalnej.

- Był zaangażowany w pracę społeczną i sport. Był naczelnikiem sportu w Jaworzu, pracował w wielu klubach, jak GKS Czarni Jaworze, LKS Zapora Wapienica, LKS Sokół Zabrzeg, BKS Stal Bielsko-Biała - wymieniał Rafał Stronczyński.

Prezes GKS-u Czarni Jaworze miał bliskie relacje z Bąkiem. Informacja o śmierci przyjaciela była dla niego dużym ciosem.

- Cały czas utrzymywaliśmy kontakt, bo pracował on też u nas w klubie. Był wspaniałym człowiekiem. Byliśmy bliskimi przyjaciółmi, ale z rodziną nie miałem ostatnio kontaktu - kontynuował Stronczyński.

Kilka tygodni temu Daniel Bąk zakończył pracę w występującym w klasie okręgowej zespole LKS Sokół Zabrzeg. Wspominając współpracę, prezes Tomasz Zięba podkreślił, że szkoleniowiec przywiązywał dużą wagę do swoich obowiązków.

- Przeczytałem tylko notatkę, że zginął. Nie znam przyczyn. Ostatni raz miałem z nim kontakt około półtora miesiąca temu. Był w klubie podajże do początku sierpnia. Jeśli chodzi o współpracę, był trenerem rzetelnym. Przyjeżdżał, zawsze był na treningach i meczach, nigdy ich nie opuszczał. Był dobrym i wymagającym trenerem. Jako prezes mogę powiedzieć, że nasza współpraca przebiegała dobrze - stwierdził Zięba.

Żywioł dotknął miejscowości z województwa śląskiego. Powiat bielski zmaga się z konsekwencjami powodzi, jednak obiekty sportowe klubów GKS Czarni Jaworze i LKS Sokół Zabrzeg nie ucierpiały w dużym stopniu.

- Obiekty sportowe są w bardzo dobrym stanie i właściwie Daniel Bąk był za nie odpowiedzialny. Po powodzi tylko boisko było lekko mokre, ale zeszła woda i murawa dochodzi do siebie - przekazał nam prezes GKS-u Czarni Jaworze, Rafał Stronczyński.

- Mieszkam dość wysoko i miałem tylko piwnicę zalaną. Ale 150 metrów ode mnie są pozalewane domy. Byłem w poniedziałek, żeby obejrzeć obiekty klubu i już nie ma tam wody - dodał Tomasz Zięba, sternik LKS-u Sokół Zabrzeg.

Pogrzeb Daniela Bąka odbędzie się w czwartek (19 września) o godzinie 14 w Kościele Najświętszej Marii Panny w Cygańskim Lesie w Bielsku-Białej.

Rafał Szymański, WP SportoweFakty

Komentarze (0)