Maciej Skorża (Wisła Kraków): Wygraliśmy bardzo ważny mecz. Tym bardziej jestem zadowolony, bo udało nam się odwrócić losy spotkania. Byliśmy postawieni w bardzo trudnej sytuacji po bramce dla gospodarzy. Cieszy mnie, że drużyna pokazała charakter i wolę walki. Utrata bramki nie stworzyła takiej sytuacji jak roku temu, gdy graliśmy na Stadionie Śląskim z Ruchem i nie potrafiliśmy odrobić jednobramkowej przewagi Niebieskich. Dzisiaj było inaczej. Potrafiliśmy przede wszystkim walką i nieustępliwością stworzyć sobie sytuacje i przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Drużyna Ruchu to zespół, który jest w ścisłej czołówce nie tylko w tabeli, ale również jeśli chodzi o sposób gry. Imponuje mi bardzo ustawienie taktycznym i pokonanie Ruchu, to dla mnie ogromna radość. Przed meczem wiedziałem, że to będzie niezwykle trudne zadanie. Cieszę się, że nam się to udało. Indywidualnie nie chcę nikogo wyróżniać, bo cała drużyna zagrała tak, jak sobie założyliśmy na wczorajszej odprawie. Skoro nie ma wśród nas lidera, to cała drużyna musi na siebie brać ciężar gry. Cieszę się, że mentalnie nie mieliśmy na boisku słabego punktu.
Waldemar Fornalik (Ruch Chorzów): Gratuluję Maciejowi zwycięstwa. Przegraliśmy z naprawdę klasową drużyną. Wisła nawet do momentu, gdy było 0:0, grała bardzo dobrą piłkę. Było widać, że zawodnicy gości są bardzo zmotywowani, trudno było im dotrzymać kroku w niektórych momentach. Możemy żałować, że pomimo prowadzenia nie dowieźliśmy do końca przewagi i nie wywalczyliśmy co najmniej remisu. Zabójcze były dla nas przeprowadzone w Wiśle zmiany. Wejście Boguskiego i Łobodzińskiego nadało grze Wisły przyspieszenia. Nie potrafiliśmy sobie z tym poradzić. Wygrał zespół, który grał bardzo dobrą piłkę i który jak na nasze warunki dysponuję większym potencjałem ludzkim niż Ruch Chorzów. Kończę mecze przy Cichej porażką, ale pomimo tego mam nadzieję, że kibice zapamiętają wiele świetnych chwil, dobrych meczów i zagrań.