Liga Mistrzów. Niedowierzanie w Barcelonie. Katastrofa w Monako

Getty Images / Chris Ricco - UEFA / Contributor / Na zdjęciu: mecz Monaco - Barcelona
Getty Images / Chris Ricco - UEFA / Contributor / Na zdjęciu: mecz Monaco - Barcelona

Grająca niemal przez cały mecz w osłabieniu FC Barcelona przegrała w 1. kolejce Ligi Mistrzów na wyjeździe z AS Monaco 1:2. To pierwsza była porażka Blaugrany w sezonie.

Czwartek był ostatnim dniem zmagań w ramach 1. kolejki Ligi Mistrzów. W potyczce Monaco z Barceloną faworytem byli goście, którzy w La Lidze jak na razie nie mają sobie równych. W Ligue 1 dobrze radzą sobie gospodarze, ale mało kto dawał im szansę na punkty.

Tymczasem wszystko zgodnie z oczekiwaniami działo się jedynie przez kilka minut. Barcelona starała się atakować. W końcu odgryzać drużynie Hansiego Flicka zaczęli się miejscowi.

W 10. minucie doszło do wydarzenia, które trudno racjonalnie wytłumaczyć. Słynący z dobrej gry nogami Marc-Andre ter Stegen tak zagrywał piłkę, że podał ją rywalowi. Sytuację starał się jeszcze ratować Eric Garcia, ale sfaulował przeciwnika przed polem karnym i otrzymał czerwoną kartkę.

Grając w osłabieniu Barcelona niewiele potrafiła zdziałać w ofensywie, w tyłach przetrwała zaledwie sześć minut. Wówczas dalekie zagranie przejął Maghnes Akliouche i z dużą łatwością przedostał się w pole karne. Płaski strzał przy słupku i piłka znalazła się w bramce.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za strzał! Gol "stadiony świata" w Argentynie

Monaco po objęciu prowadzenia starało się wykorzystać fakt, że Barcelona całkowicie się rozsypała. W 21. minucie potężnie z dystansu uderzył Lamine Camara. Piłka poszybowała tuż obok słupka.

W 28. minucie Barcelona niespodziewanie wyrównała! Zagranie za plecy obrońców do Lamine'a Yamala, ten przedostał się z piłką w okolice linii pola karnego, ograł kolejnego defensora i płasko uderzył przy słupku. Philipp Kohn był bez szans.

Wyrównujące trafienie dodało Barcelonie więcej wiary. Goście uzyskali na kilka minut przewagę. W końcu jednak miejscowi ponownie zaczęli mieć mecz pod kontrolą, ale do końca premierowej odsłony nie oddali groźnego strzału na bramkę ter Stegena.

Po zmianie stron Barcelona czekała na swój moment. W kilku momentach wicemistrzom Hiszpanii niewiele brakowało, aby poważniej zagrozić Monaco. Niewidoczny był Robert Lewandowski.

W końcu do pracy wzięli się miejscowi, którzy zamierzali odzyskać prowadzenie. W 57. minucie mocny strzał z dystansu oddał Vanderson, ter Stegen wyciągnął się w bramce i sparował piłkę na rzut rożny. Osiem minut później po rzucie rożnym w zamieszaniu do piłki doszedł Takumi Minamino. Strzał odbił się od obrońcy i piłka wylądowała na górnej siatce.

Monaco zdobyło drugiego gola w 71. minucie. Kolejne zagranie za plecy obrońców Barcelony, tym razem dotarło do odbiorcy. Rezerwowy George Ilenikhena wyszedł naprzeciwko ter Stegena i pewnie uderzył do bramki!

Goście musieli zaatakować, ale nie byli w stanie zdominować dobrze dysponowanego rywala. W 79. minucie Hansi Flick dokonał trzech zmian. Z boiska zszedł m.in. Lewandowski.

Na boisku wciąż więcej do powiedzenia mieli gospodarze. W 81. minucie Folarin Balogun uderzył z ostrego kąta, ter Stegen zdołał sparować piłkę na rzut rożny.

Wydawało się, że po emocjach będzie w 85. minucie. Szarżował Balogun i został przewrócony przez Inigo Martineza. Sędzia bez wahania podyktował rzut karny, ale po analizie powtórek zmienił decyzję.

Monaco do końca nie pozwoliło gościom na zbyt wiele i dowiozło jednobramkowe prowadzenie.

AS Monaco - FC Barcelona 2:1 (1:1)
1:0 - Maghnes Akliouche 16'
1:1 - Lamine Yamal 28'
2:1 - George Ilenikhena 71'

Składy:

AS Monaco: Philipp Kohn - Vanderson (88' C. Mawissa Elebi), Thilo Kehrer, Mohammed Salisu, Wilfried Singo - Lamine Camara (46' Aleksandr Gołowin), Denis Zakaria - Maghnes Akliouche, Takumi Minamino (69' Folarin Balogun), Eliesse Ben Seghir (69' Caio Henrique) - Breel Embolo (59' George Ilenikhena).

FC Barcelona: Marc-Andre ter Stegen - Jules Kounde, Pau Cubarsi (79' Ferran Torres), Inigo Martinez, Alex Balde (88' Ansu Fati) - Pedri (83' Pablo Torre), Marc Casado - Lamine Yamal (79' Gerard Martin), Raphinha, Eric Garcia - Robert Lewandowski (79' Sergi Dominguez).

Żółte kartki: Ben Seghir, Camara, Zakaria, Balogun (Monaco) oraz Martinez, Balde, Raphinha (Barcelona).

Czerwona kartka: Garcia (Barcelona), /faul taktyczny, 10'/.

Sędzia: Allard Lindhout (Holandia).

Czytaj także:

Komentarze (67)
avatar
wisus
20.09.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Sędziowanie tego meczu bardzo tendencyjne. Trudno było się pogodzić z decyzją sędziego o ukaraniu czerwoną kartką zawodnika Barcelony gdy za bardziej brutalne przewinienia (np. uderzenia celowe Czytaj całość
avatar
ALKOHOLIK
20.09.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie kumam....Może ktoś, coś...Sturm, Brest, Arsenal i wiele innych w lidze mistrzów...Mistrzów czego? 
avatar
SkompromitowanyKłodert
20.09.2024
Zgłoś do moderacji
7
4
Odpowiedz
Kłodert pobiegał 90min. 0 podań i 0 strzałów. Kibice znowu stracili zaufanie do niego i znowu mogli się przekonać jak słaby jest. 
avatar
Drewnozgryz
20.09.2024
Zgłoś do moderacji
14
2
Odpowiedz
Nieudolność drewniaka osiągnęła mistrzowski poziom. 
avatar
Drewnozgryz
20.09.2024
Zgłoś do moderacji
16
3
Odpowiedz
Drewno , drewno , drewno ! Buhahahaha