Od dziewiątego roku życia marzył o grze w Manchesterze United. I w końcu marzenie spełnił. 24 stycznia 2009 r. Richard Eckersley, absolwent akademii "Czerwonych Diabłów", zadebiutował w pierwszym zespole podczas meczu FA Cup przeciwko Tottenhamowi 24 stycznia 2009 roku.
Zagrał na Old Trafford u boku legend takich jak: Paul Scholes, Cristiano Ronaldo i Roy Keane. Wszedł na boisko w II połowie, zmieniając Fabio da Silvę. - To był niezwykle inspirujący moment. Grałem z ludźmi, których oglądałem jako dziecko - powiedział w wywiadzie z "Manchester Evening News".
Trzy dni później zadebiutował w Premier League w wygranym 5:0 meczu z West Bromwich Albion. 1 marca 2009 roku był na ławce rezerwowych podczas finału Pucharu Ligi, co przyniosło mu pierwszy medal w karierze.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wyjątkowe obrazki. Tak koledzy uczcili jubileusz Lewandowskiego
Jednakże jego czas w pierwszym zespole nie trwał długo. Pod koniec sezonu 2008/2009 opuścił klub Old Trafford, podpisując czteroletni kontrakt z Burnley FC. - Decyzja o opuszczeniu Manchesteru United była prawdopodobnie przedwczesna. Powinienem był zostać i dalej się rozwijać w tym klubie - przyznał po latach.
Po przejściu do Burnley jego kariera wyhamowała. Był wypożyczany: do Plymouth, Bradford i Bury, zanim w 2011 roku przeniósł się do MLS, dołączając do Toronto FC.
Podkreślił, że ta zmiana była mu potrzebna, gdyż w Anglii stracił pasję do gry. - Byłem zdesperowany, aby grać i cieszyć się futbolem, ale wówczas tego nie czułem - wspomina Eckersley. W wieku 26 lat, po krótkich przygodach w New York Red Bulls i Oldham, zdecydował się zakończyć karierę piłkarską.
W "The Sun" znaleźć można informacje, czym 35-letni Eckersley się zajmuje. W poszukiwaniu nowej ścieżki, która zbliżyłaby go do rodziny, otworzył pierwszy w Wielkiej Brytanii sklep zero waste - Earth.Food.Love w miejscowości Totnes.
Wraz z żoną, pasjonatką wegańskiej i organicznej żywności, były piłkarz prowadzi sklep, który daje im nowy cel. - To daje nam sens. Uwielbiam pokazywać dzieciom, że ich rodzice cieszą się tym, co robią - podkreślił były kolega Cristiano Ronaldo z Manchesteru United.