W niedzielę Manchester City zremisował z Arsenalem 2:2, zdobywając gola wyrównującego w 98. minucie meczu. Bramkę na wagę remisu zdobył John Stones, co pozwoliło drużynie Pepa Guardioli utrzymać przewagę nad Arsenalem na szczycie tabeli.
W trakcie świętowania po golu, Haaland wyciągnął piłkę z siatki i rzucił nią w tył głowy Gabriela (wideo na końcu artykułu). Sytuację przeanalizował system VAR, ale nie uznano jej za akt brutalności, dlatego nie podjęto żadnych działań. Ponadto VAR nie ma możliwości interweniowania w przypadku potencjalnych żółtych kartek.
Jak informuje “Daily Mail Sport”, Haaland nie zostanie ukarany również po meczu, co oznacza, że będzie dostępny na wtorkowe spotkanie Manchesteru City z Watfordem w trzeciej rundzie Pucharu Carabao.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za strzał! Gol "stadiony świata" w Argentynie
Haaland uczestniczył także w innej konfrontacji pod koniec meczu, gdy zderzył się z Thomasem Parteyem, a później wdał się w utarczkę z Gabrielem oraz debiutującym w seniorskiej drużynie Arsenalu, Mylesem Lewisem-Skellym. Po zakończeniu spotkania wymienił jeszcze kilka zdań z trenerem Arsenalu, Mikelem Artetą, doradzając mu, by “zachował pokorę”.
FA zdecydowała, że ani Haaland, ani kluby nie zostaną ukarane za incydenty, które miały miejsce pod koniec tego pełnego emocji spotkania.