Motor zaskoczy mistrza Polski? "To jest nasz styl i nie będziemy go zmieniać"

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Dariusz Delmanowicz / Na zdjęciu: Mateusz Stolarski
PAP / Dariusz Delmanowicz / Na zdjęciu: Mateusz Stolarski
zdjęcie autora artykułu

- Mówi się o Jagiellonii, że sobie nie radzi i ma gorszy sezon, ale oni zdobywają średnio dwa punkty na mecz, a wygrywając z nami będą na trzecim miejscu w tabeli - zauważa trener Motoru Lublin Mateusz Stolarski przed meczem z mistrzem Polski.

Podczas gry większość drużyn z Ekstraklasy w tygodniu gra mecze Pucharu Polski, Motor Lublin i Jagiellonia Białystok wykorzystają ten czas, by rozegrać zaległe spotkanie 4. kolejki. Pierwotnie spotkanie miało się odbyć 10 sierpnia, ale zostało przełożone na wniosek startującej w eliminacjach Ligi Mistrzów Jagiellonii.

Ale do rzeczy - Jagiellonia była ostatnio w kiepskiej formie, ale w sobotę wygrała z Lechią Gdańsk 3:2, odwracając losy rywalizacji. Motor był bardzo nieskuteczny w Mielcu i poległ w rywalizacji ze Stalą 0:1. Konfrontacja z mistrzem Polski wydaje się idealna, żeby się odbić. Zwłaszcza, że parę dni później do Lublina przyjedzie wicemistrz kraju Śląsk Wrocław, będący na ostatnim miejscu w tabeli.

- Od dawna czekano w Lublinie na takie mecze i mam nadzieję, że dostosujemy się do tego widowiska, zagramy dwa dobre spotkania, w których zdobędziemy ważne punkty - powiedział trener Mateusz Stolarski na konferencji prasowej.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za strzał! Gol "stadiony świata" w Argentynie

Trener Stolarski zapowiada, że Motor nie zmieni swojego stylu gry tylko dlatego, że zagra z aktualnym mistrzem Polski.

- Nie zobaczycie Motoru, który nawet jeśli będzie miał okazję atakować, to będzie czekał na kontry. Będziemy wierni swojej idei. Jagiellonia ma największe posiadanie piłki w całej lidze, najwięcej kontaktów z piłką w polu karnym przeciwnika, największe xG w lidze. Może się tak zdarzyć, że zostaniemy zmuszeni do obrony niskiej, ale jeżeli będziemy mogli atakować, pressować wysoko, to będziemy to robić. To jest nasz styl i nie będziemy go zmieniać, tylko wprowadzać korekty, które ułatwią nam grę z takimi rywalami - przyznał szkoleniowiec.

Stolarski komplementował drużynę Jagiellonii i trenera Adriana Siemieńca. Nie zgodził się też, że Jagiellonia notuje słaby sezon.

- Jagiellonia ma dużą jakość w ofensywie, dlatego musimy utrzymywać kontrolę nad spotkaniem, zarówno z piłką, jak i bez niej. Musimy pamiętać o małych rzeczach, które wpływają na to, czy akcja przeciwnika zakończy się dobrze czy źle. Nie możemy zmieniać siebie na mecze, które gramy z drużynami z czuba tabeli. Mówi się o Jagiellonii, że sobie nie radzi i ma gorszy sezon, ale oni zdobywają średnio dwa punkty na mecz, a wygrywając z nami będą na trzecim miejscu w tabeli - zauważył Stolarski.

Początek meczu Motor Lublin - Jagiellonia Białystok w środę o godz. 19.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty