Jagiellonia jedzie do Gliwic. "Piast to bardzo trudny rywal"

PAP / Wojtek Jargiło / Na zdjęciu: Adrian Siemieniec
PAP / Wojtek Jargiło / Na zdjęciu: Adrian Siemieniec

- Będąc w takiej sytuacji musisz zmienić myślenie, inaczej tym zarządzać. Mieliśmy już trochę czasu, żeby zaadaptować się do tego - mówił przed meczem z Piastem Gliwice trener Jagiellonii Białystok Adrian Siemieniec.

W niedzielę Jagiellonia Białystok rozegra bardzo trudne wyjazdowe spotkanie. Wówczas mistrza Polski na swoim obiekcie podejmie Piast Gliwice. Na konferencji prasowej przed tym spotkaniem pojawił się trener Jagi Adrian Siemieniec.

Jak wygląda sytuacja zdrowotna w zespole? Głównym tematem jest Lamine Diaby Fadiga, który w środę w trakcie meczu z Motorem Lublin opuszczał boisko zalany krwią. - Wszyscy widzieliśmy, co się stało. To świeża sprawa, ta sytuacja wymagała szycia. Rana była dosyć głęboka, a przynajmniej na taką wyglądała. Prawdopodobieństwo tego, że Lamine będzie do mojej dyspozycji w niedzielę jest małe - przyznał szkoleniowiec.

- Co do pozostałych zawodników nie mam na ten moment informacji, że występ w meczu z Motorem eliminował któregoś z nich z przyczyn zdrowotnych z niedzielnego starcia w Gliwicach. Oczywiście mamy też zawodników, którzy aktualnie nie są do dyspozycji, czyli Churlinov, Nene i Pululu oraz dwa młodzi piłkarze - Pietuszewski i Stypułkowski - kontynuował wątek.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za strzał! Gol "stadiony świata" w Argentynie

- W czwartek mieliśmy dzień wolny. W piątek jesteśmy jeszcze przed treningiem i cały czas rozmawiamy o tym, jak to się potoczy. Uważam, że w przypadku Nene, Pietuszewskiego i Stypułkowskiego jeszcze nie, to jeszcze będzie trwało. W przypadku Churlinova i Pululu musimy przeanalizować sytuację i zobaczyć, na jakim to jest etapie. Wydawało się, że to bardzo szybki temat, a okazuje się, że wcale nie jest taki szybki - zakończył 32-latek.

Jak zaadaptować się do tak napiętego grafiku? - Będąc w takiej sytuacji musisz zmienić myślenie, inaczej tym zarządzać. Mieliśmy już trochę czasu, żeby zaadaptować się do tego. Każdy moment jest inny. Dzisiaj największym problemem jest to, że część zawodników nie jest do dyspozycji. Liczba możliwości, którymi dysponujemy trochę się zawężyła - stwierdził trener.

- Trzeba też było przewidzieć taką sytuację. To nie jest kwestia tylko urazów związanych z intensywnością meczów czy tematy mięśniowe. Jeżeli grasz tak często masz statystycznie większe szanse na odniesienie kontuzji kontaktowej. Grając trzy razy w tygodniu masz trzy razy więcej szans, żeby ścierać się z przeciwnikiem, żeby się pojedynkować - dodał po chwili.

Czy Jaga nauczyła się wygrywać w ekonomiczny sposób? - Jest w tym trochę racji. Nie jest to minimalizm, a strategia. Musimy nauczyć się wygrywać mecze w inny sposób, niż poprzez pełną dominację i kontrolę spotkania. Trzeba pocierpieć, czasem wygrać sposobem. Meczów jest tak dużo, że rotacje w składzie, różne scenariusze spotkań, różna jakość przeciwników. Wiele rzeczy trzeba brać pod uwagę - powiedział trener Siemieniec.

Jak można scharakteryzować Piasta? - Im silniejsze masz jednostki, tym silniejszą masz drużynę, ale siłą Piasta jest też ich dyscyplina, charakter, konsekwencja w działaniu. To jest zespół bardzo niewygodny do gry, bardzo nieprzyjemny. Pamiętam, że w obu wspomnianych spotkaniach z Piastem w poprzednim sezonie nie stworzyliśmy sobie zbyt wielu sytuacji - zaznaczył trener.

- Piast jest bardzo trudnym przeciwnikiem, dodatkowo gra u siebie. Inne personalia mogą nam to trochę ułatwić, ale to z pewnością nie ułatwi nam zadania całkowicie. Piast nieźle punktuje, to trudny przeciwnik. To doświadczony zespół, mający w kadrze dużo ogranych piłkarzy - zaznaczył trener - dodał 32-latek.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty