Po raz pierwszy od 12 lat. Koszmar Barcelony

Getty Images / Juan Manuel Serrano Arce / Na zdjęciu: mecz CA Osasuna - FC Barcelona
Getty Images / Juan Manuel Serrano Arce / Na zdjęciu: mecz CA Osasuna - FC Barcelona

Historia wskazywała na to, że FC Barcelona nie przegra sobotniego meczu. CA Osasuna jednak po wielu latach przerwała niechlubną serię i zrobiła to w imponującym stylu, wygrywając 4:2.

W tym artykule dowiesz się o:

FC Barcelona znakomicie zaczęła nowy sezon. Po siedmiu kolejkach miała na koncie komplet punktów i nic nie wskazywało, że nadejdzie taka katastrofa. Sobotni pojedynek z CA Osasuną skończył się niespodziewaną porażką lidera 2:4.

Hansi Flick zaryzykował i posadził na ławce Lamine'a Yamala oraz Raphinhę (obaj weszli w trakcie drugiej połowy). Od początku grał Robert Lewandowski, który tym razem nie strzelił gola. To był przeciętny występ w wykonaniu reprezentanta Polski.

Przed meczem raczej nikt nie zakładał takiej wpadki. Po pierwsze "Duma Katalonii" była rozpędzona, a po drugie na jej korzyść przemawiała historia. Od wielu lat Osasuna nie potrafiła na własnym stadionie pokonać Barcy. Niechlubna seria została przerwana.

"Osasuna pokonała Barcę u siebie po raz pierwszy od 2012 roku i strzelając cztery gole, gdy Barca pod wodzą Flicka straciła tylko pięć bramek w La Liga" - pisze w portalu X Fabrizio Romano.

Niespodziewana wpadka na razie nie będzie miała większych konsekwencji. Jeżeli w niedzielę Real Madryt wygra derby z Atletico, to jedynie zmniejszy stratę do odwiecznego rywala do jednego punktu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za strzał! Gol "stadiony świata" w Argentynie

Źródło artykułu: WP SportoweFakty