Mocniej poszkodowana wydaje się być Odra, przeciwko której podyktowano dwie jedenastki oraz której wyrzucono z boiska dwóch graczy. O ile nad "czerwami" dla graczy z Wodzisławia i drugim karnym można polemizować, ale koniec końców uznać, że były to decyzje słuszne, o tyle pierwszy karny przeciwko Odrze, Jagielloni się nie należał. Faul na Jezierskim został bowiem popełniony tuż przed polem karnym. Po meczu rację krytykom sędziego Daniela Stefańskiego przyznał nawet obserwator Roman Walczak. Całą sytuację krótko i dosadnie skomentował po meczu rozżalony Aleksander Kwiek: - Sędzia wypaczył wynik spotkania. Na arbitrach suchej nitki nie pozostawili również kibice z Wodzisławia, którzy w kółko skandowali słowa "złodzieje, złodzieje".
O ile sytuacja wodzisławian jest bezdyskusyjna, o tyle komentarze odnośnie meczu Polonii Bytom nie są już tak jednostronne. Jedynie na Śląsku mają pewność, że karny był "z kapelusza". Jednak obiektywnie patrząc na sytuację faulu Killara na Nowaku nie było. Zresztą komentatorzy tego spotkania oraz dziennikarze również przyznają, że była to zwykła sytuacja, w której walczono o piłkę. Owszem, Nowak upadł na murawę, ale w wyniku przypadkowego zderzenia. Sędzia nie powinien dyktować za to "jedenastki".
Piłkarze Polonii zdają sobie sprawę, że karny był niesłuszny, ale nie mają większych pretensji do arbitra: - Kadry dla GKS-u został podyktowany nieprawidłowo. Jednak nie czujemy się oszukani czy okradzeni. To byłyby za mocne słowa. Do wygrania meczu wystarczyłoby nam to, żebyśmy wykorzystali swoje sytuacje. Także bardziej czujemy niedosyt - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Michał Zieliński .
Piłkarz zapytany o te praktycznie analogiczne sytuacje, w których znalazły się kluby w ostatniej kolejce mówi: - Rzeczywiście, Odra straciła punkty w podobnych okolicznościach do naszych... i gol padł również w ostatnich sekundach meczu. Jednak tak naprawdę teraz to już nieistotne. Piłkarz zdaje sobie sprawę, że nikt Polonii czy Odrze punktów nie zwróci i stwierdza, że nie można rozpamiętywać przeszłości, należy skupić się na przyszłości. A w tej najbliższej bytomianie będą podejmować wodzisławian w "niebiesko-czerwonych derbach".
- Z Odrą chcemy za wszelką cenę wygrać. Zwycięstwo pozwoli nam dobrze zakończyć rundę i przygotowywać się do wiosennych meczów ze spokojem. Spotkanie na pewno nie będzie należało do łatwych, w końcu to derby. My jednak gramy u siebie i chyba najwyższy czas wygrać na Olimpijskiej - kończy piłkarz, jednocześnie zwracając uwagę na kolejny problem. Polonia bowiem nie wygrała na swoim obiekcie już od czterech kolejnych meczów.