Początek tego sezonu to w wykonaniu Manchesteru United kompletna porażka. Włączając w to rozgrywki ligowe, jak i europejskie puchary. W Premier League drużyna zajmuje 13. miejsce z siedmioma punktami i bilansem bramkowym 5:8. Jest to zdecydowanie jeden z najgorszych startów sezonu w historii.
Mimo to - jak informuje brytyjski dziennik "The Telegraph” - holenderski szkoleniowiec pozostanie na swoim stanowisku przynajmniej na najbliższe mecze z FC Porto (we czwartek w Lidze Europy) oraz Aston Villą (w niedzielę w lidze). Z tych doniesień wynika również, że Erik ten Hag w dalszym ciągu ma mieć wsparcie i zaufanie zarządu Czerwonych Diabłów.
Działacze Manchesteru United mogą nie chcieć zwolnić Holendra ze względu na wysoką odprawę, którą klub musiałby mu wypłacić. Media podają, że chodzi o kwotę rzędu 17,5 miliona funtów. Taka suma zdecydowanie zmusza do poważnego zastanowienia się przed podjęciem decyzji o zerwaniu umowy z trenerem.
ZOBACZ WIDEO: Takie gole to rzadkość. Jego skutki mogą być bolesne
Ale sytuacja jest na tyle zła, że prezesi Manchesteru United mogą posunąć się do drastycznych i bardzo ryzykownych kroków, aby tylko ratować sezon.
Fatalne wyniki zespołu nie zwiastują niczego dobrego. Ostatni mecz ligowy z Tottenhamem Hotspur Czerwone Diabły przegrały u siebie 0:3. Jeszcze wcześniejsze spotkanie Ligi Europy z czwartą drużyną Eredivisie, czyli z FC Twente zakończyło się remisem.
Holenderski szkoleniowiec mocno trzyma się swojej posady i na razie nie chce jej puścić. Z jego wypowiedzi wynika, że wierzy w swoich zawodników i cały projekt związany z 20-krotnym mistrzem Anglii.