Odzyskał radość z gry i nie zraził go brak powołania do kadry. "Robię swoje"

PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: Mateusz Kowalczyk
PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: Mateusz Kowalczyk

Mateusz Kowalczyk tym razem nie znalazł się w gronie zawodników powołanych do reprezentacji Polski przez Michała Probierza. - Podchodzę do tego bardzo spokojnie - mówi nam piłkarz GKS-u Katowice.

Parę tygodni temu Michał Probierz powołał Mateusza Kowalczyka na zgrupowanie reprezentacji Polski i mecze Ligi Narodów ze Szkocją i Chorwacją. Co prawda 20-latek nie wystąpił w żadnym spotkaniu, ale trudno powiedzieć, by w ostatnim czasie jakoś mocno obniżył loty.

Wręcz przeciwnie, cały czas jest w dobrej formie i raczej można zaryzykować stwierdzenie, że jest jednym z zawodników, od których trener GKS-u Katowice Rafał Górak rozpoczyna ustalanie składu. W miniony weekend Kowalczyk strzelił drugiego gola w tym sezonie i zaprezentował się - jak cały zespół - rewelacyjnie, bo katowiczanie rozbili Puszczę Niepołomice aż 6:0.

Brak powołania nie wpłynął na niego negatywnie.

- Podchodzę do tego bardzo spokojnie. Robię swoją robotę w meczach i zobaczymy, co przyniesie czas. Jadę teraz na zgrupowanie młodzieżówki i traktuję to tak samo, jak bym otrzymał powołanie do seniorskiej kadry. Przed nami ciężkie mecze z Niemcami i Turcją, chcę pokazać się z dobrej strony - mówił Kowalczyk w rozmowie z WP SportoweFakty.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi i spółka świętowali. Mieli ku temu ważny powód

Rok temu Kowalczyk przeszedł z ŁKS-u Łódź do Broendby IF i z perspektywy czasu nie wyszedł na tym najlepiej. Tak naprawdę stracił rok czasu. W Danii grał bardzo mało, stąd decyzja, by wrócić do polskiej ligi. Wybór GKS-u Katowice okazał się strzałem w dziesiątkę.

Kowalczyk bardzo szybko wywalczył sobie miejsce w składzie (od 3. kolejki nie wypadł z wyjściowej jedenastki).

- Wróciła mi radość z gry w piłkę, bo mój ostatni rok nie był najłatwiejszy. Teraz znowu zacząłem regularnie występować, dostaję sporo minut, a do tego mam świetnych ludzi wokół siebie. Nie zostaje mi nic innego, jak cieszyć się z gry. Trafiłem w idealne miejsce - mówi Kowalczyk.

Klubowy kolega Kowalczyka Lukas Klemenz mówił nam tak:

- Ma bardzo duży potencjał, pracuje ciężko na każdym treningu, pokazuje się w meczach, więc jestem przekonany, że prędzej czy później zagości w reprezentacji na dłużej. O to się nie ma co martwić. To jest chłopak z dużą pokorą do pracy. To kwestia czasu, gdy będzie w kadrze na stałe - powiedział (-----> WIĘCEJ).

Niewykluczone, wręcz bardzo prawdopodobne, że w przyszłości Probierz po raz kolejny zaprosi go na zgrupowanie.

Tomasz Galiński, WP SportoweFakty

Źródło artykułu: WP SportoweFakty