Wielkie serce Piotra Zielińskiego. "Zareagował natychmiast"

Materiały prasowe / Unia Bardo / BMG SPORT / Na zdjęciu: zalane pomieszczenia Unii Bardo, w kółku Piotr Zieliński
Materiały prasowe / Unia Bardo / BMG SPORT / Na zdjęciu: zalane pomieszczenia Unii Bardo, w kółku Piotr Zieliński

Dolnośląskie kluby wciąż szacują straty po powodzi. Są one liczone w milionach złotych. Wielkim gestem w tej sytuacji wykazał się Piotr Zieliński. Piłkarz Interu Mediolan wsparł finansowo Unię Bardo.

Bardo to jedno z miast poszkodowanych przez tegoroczną powódź. Przepływa przez nie Nysa Kłodzka, która wyrządziła spore straty - również w infrastrukturze sportowej. Ucierpiały m.in. boisko oraz budynki, z których na co dzień korzysta piłkarska Unia Bardo. Jest to smutne tym bardziej, że obiekty zostały dopiero co odnowione. Położone na podłodze kafelki nawet nie zdążyły porządnie wyschnąć, gdy nadeszła wielka woda.

Piotr Zieliński wsparł Unię Bardo

Klub z Barda w trudnym momencie otrzymał wsparcie Piotra Zielińskiego. Piłkarz Interu Mediolan przelał na rzecz Unii pokaźną sumę pieniędzy, choć prezes Andrzej Witek nie chce jej ujawniać. - Piotrek ma z nami bardzo dobry kontakt. Jego tata pracował z nami 10 lat. Gdy pojawiła się potrzeba pomocy, zareagował natychmiast - mówi nam sternik klubu z Barda.

Rodzina Piotra Zielińskiego sama została dotknięta przez powódź. - Każdy z okolicy ma kogoś, kto został dotknięty powodzią. Biuro naszej księgowej w Kamieńcu zostało zalane, musiała się przenosić. Rodzina od strony żony Piotrka straciła sklep w Lądku. Woda go zburzyła, zmiotła z powierzchni. Nie ma już nawet budynku. To był sklep w niskiej zabudowie i po prostu zniknął - przekazał nam Bogusław Zieliński, ojciec Piotra.

ZOBACZ WIDEO: Kulisy rozstanie Woźniaka ze Stalą. Takie słowa włodarze przekazali zawodnikowi

W Bardzie nawet nie są w stanie podać, jak wiele pieniędzy potrzeba na powrót do normalności. - Cały czas szacujemy straty. Gdy z panem rozmawiam, to akurat mam tu ekipę, która skuwa tynki w pomieszczeniach klubowych. Woda osiągnęła poziom ok. 1,1 m, więc jest co skuwać. Posadzki były świeżo położone i nie zdążyły wyschnąć przed powodzią, więc też je rozerwało. Po prostu armagedon - dodaje Andrzej Witek.

Na ten moment Unia Bardo nie może korzystać ze swojego boiska. Obiekt należy do miasta i to na jego barkach spoczywać będzie jego renowacja. Podobnie sytuacja wygląda z budynkami, które klub wynajmował. Przedmioty znajdujące się w środku były jednak własnością Unii i większość z nich można jedynie wyrzucić.

Budynek Unii Bardzo po zejściu wody
Budynek Unii Bardzo po zejściu wody

- Boisko nadaje się do całkowitej renowacji. Trzeba zerwać wszystko. To już wiemy na pewno. Trzeba zebrać 25 cm ziemi, ułożyć na nowo system zraszaczy. Nawieźć nową ziemię i piasek. Sytuacja jest ciężka, bo roboty jest ogrom. W niedzielę był u nas pan z Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej, który robił kosztorys tych prac, ale nie znam jeszcze jego wyliczeń - zdradza nam prezes Witek.

Orlik zastępuje główne boisko

Unia Bardo zakłada, że do końca roku wszystkie mecze będzie musiała rozgrywać na wyjazdach. Klub nie chce słyszeć o zawieszeniu rywalizacji w rozgrywkach ligowych, bo mogłoby to być równoznaczne z jego końcem. - Jak wypuścimy chłopaków, to potem mogą do nas nie wrócić i nie zbierzemy drużyny - tłumaczy prezes Unii.

- Próbujemy grać mecze domowe na wyjazdach, wynajmujemy inne stadiony. Nie jest łatwo, bo infrastruktura w okolicy również ucierpiała. Mamy natomiast możliwość odbywania treningów, wykorzystujemy do tego pobliskiego Orlika, bo to boisko jest wyżej położone i nie zostało zniszczone przez wodę - dodaje Witek.

Obecnie Bardo wciąż sprząta po wielkiej wodzie. W mieście ucierpiała nie tylko infrastruktura sportowa, zalana została również szkoła i przychodnia. Mieszkańcy starają się wrócić do normalności, ale nie jest to łatwe biorąc pod uwagę, że spora część z nich straciła dorobek swojego życia.

- Chcę z tego miejsca podziękować gminie Tarnowo Podgórne. To nasze miasto partnerskie, które nie pozostało obojętne na tragedię, która nas dotknęła. Wójt Tadeusz Czajka podjął decyzję o przekazaniu 250 tys. zł na rzecz klubu. Do tego sfinansowano dzieciom z Barda tygodniowy pobyt nad jeziorem w Lusowie - mówi prezes Unii Bardo.

Nasz rozmówca nie ma wątpliwości, że klub będzie długo odbudowywał się po tegorocznej powodzi. - Nowe wydatki i straty ujawniają się każdego dnia. Na ten moment przydałaby się nam pralka, bo nie mamy nawet gdzie prać strojów po treningach i meczach. Brakuje nam też kompletów piłkarskich - kończy Andrzej Witek.

Łukasz Kuczera, dziennikarz WP SportoweFakty

Komentarze (15)
avatar
Michał Pluta
8.10.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tusk miał wpłacić ale spękał przy szczawiowej od kłamstw jakich od początku nierządu sobie nie żałuje 
avatar
Nairam Kyczwark
8.10.2024
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
I za niego Donald się zabierze , to jawna niegospodarność. 
avatar
Edisport
8.10.2024
Zgłoś do moderacji
8
5
Odpowiedz
A kierownik zarządzania POwodzia oddelegował POdobnego sobie ,już sam wygląd ,i on ogarnie wszystko,a że ani złotówki jeszcze nie ma POczekajcie 
avatar
Leszek Dryja
8.10.2024
Zgłoś do moderacji
9
1
Odpowiedz
A co z dobrym serduchem u Naszych celebrytów na rzecz pomocy powodzianom??? Kubuś Wojewódzki, Rutkowski i pozostali a jest ich niemało wolą zaspokoić swoją próżność bucikami, torebeczkami i szm Czytaj całość
avatar
ula sintra
8.10.2024
Zgłoś do moderacji
7
1
Odpowiedz
A Anka dalej z torebkami pozuje