Problemy wychowanka "Giallorossich" zaczęły się kilka tygodniu temu. Kiedy Nicola Zalewski nie mógł liczyć na regularne występy w Serie A, zgłosili się po niego wysłannicy Galatasaray Stambuł. Choć negocjacje były zaawansowane, to sam zawodnik finalnie odrzucił zakusy Turków.
Sytuacja skrzydłowego uległa poprawie po tym, jak Ivan Jurić zastąpił Daniele De Rossiego na stanowisku trenera. Kadrowicz wrócił do składu po kilkutygodniowej przerwie i w niedzielę rozegrał 71 minut w starciu z Monzą (1:1).
Zalewski ma kontrakt obowiązujący tylko do lata przyszłego roku, więc po sezonie będzie mógł odejść na zasadzie transferu bezgotówkowego. Jak ustalił Nicolo Schira, AS Roma przystąpiła do negocjacji z reprezentantem Polski.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Przyszedł na konferencję z pupilem. Miał ważny powód
"AS Roma wznowiła rozmowy, aby spróbować przedłużyć kontrakt Nicoli Zalewskiego, który wygasa w czerwcu 2025 roku. Polak odrzucił pierwszą ofertę (milion euro za rok) i teraz czeka na nową propozycję" - przekazał włoski dziennikarz za pośrednictwem serwisu X.
Jeśli jednak Zalewski zdecyduje się na zmianę otoczenia, nie powinien narzekać na brak zainteresowania. Poza Galatasaray, jego nazwisko znajdowało się na liście życzeń PSV Eindhoven.