Głośny proces. Manchester City wygrał potyczkę z Premier League

PAP/EPA / ADAM VAUGHAN / Na zdjęciu: Pep Guardiola
PAP/EPA / ADAM VAUGHAN / Na zdjęciu: Pep Guardiola

Manchester City odniósł częściowe zwycięstwo w walce prawnej z Premier Leaguew. Sąd orzekł, że niektóre zasady regulujące transakcje komercyjne klubów są niezgodne z prawem.

W tym artykule dowiesz się o:

Manchester City złożyło pozew przeciwko Premier League, kwestionując 25 zasad dotyczących tzw. transakcji z powiązanymi stronami (APT). Spór dotyczył również dwóch kontraktów sponsorskich, które liga zablokowała - z First Abu Dhabi Bank i Etihad Aviation Group. Niezależna komisja uznała, że przepisy APT naruszają prawo konkurencji w dwóch aspektach.

Zdaniem komisji, zasady dotyczące pożyczek od akcjonariuszy, a także zmiany w przepisach dotyczących "prywatnej wartości rynkowej" w umowach komercyjnych były niezgodne z prawem. Premier League odmówiła Manchester City dostępu do kluczowych informacji związanych z decyzją o odrzuceniu umów sponsorskich, co uniemożliwiło klubowi odpowiednią reakcję.

Zgodnie z orzeczeniem, Premier League zbyt długo podejmowała decyzję - władze przyznały, że problemy personalne opóźniły cały proces o kilka miesięcy. Większość żądań City została jednak oddalona.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Przyszedł na konferencję z pupilem. Miał ważny powód

Manchester City ogłosił to jako "duże zwycięstwo", wskazując, że przepisy APT były "niezgodne z prawem". Jednak Premier League podkreśla, że kluczowe elementy systemu zostały podtrzymane przez komisję. Jak podała liga, orzeczenie trybunału "potwierdziło ogólne cele, ramy i procesy podejmowania decyzji w systemie APT".

Premier League zaznaczyła również, że tylko niewielka część zasad wymaga korekt, aby były zgodne z prawem w Wielkiej Brytanii.

"SkySports" cytuje eksperta Kaveha Solhekola, który mówił: "Dla Manchesteru City to wielki dzień. Twierdzą, że zwyciężyli i mieli rację, zaskarżając przepisy. Premier League ma jednak inne zdanie, wskazując, że większa część zarzutów została odrzucona".

Źródło artykułu: WP SportoweFakty