W poniedziałek działacze Ruchu Radzionków pozyskali Macieja Manelskiego. 23-letni pomocnik w rundzie jesiennej był piłkarzem Jaroty. Z kolei na przeprowadzkę do Jarocina zdecydował się Aleksander Atanacković, który rozwiązał kontrakt z Elaną Toruń. Poza nim działacze wielkopolskiego klubu interesują się również innymi zawodnikami. - Jesteśmy już definitywnie dogadani i za parę dni oficjalnie podpiszemy z nim umowę. Szukaliśmy doświadczonego środkowego pomocnika, który potrafi rozegrać piłkę. I w tej roli bardzo mi się podoba. Poza tym nasi młodzi zawodnicy na pewno skorzystają z jego doświadczenia - stwierdził na łamach wielkopolskiego sportu trener Jaroty, Czesław Owczarek.
Tymczasem coraz gorzej wygląda sytuacja w klubie z Torunia. Tydzień temu do dymisji podał się prezes Elany Julian Konopka, a zespół z dnia na dzień traci większość wartościowych zawodników. Dariusz Durda na łamach Gazety Pomorskiej stwierdził jednak, że widzi jeszcze szansę na uratowanie II-ligowego futbolu w grodzie Kopernika. - Od strony sportowej widzę szansę odbicia się od dna, wyprowadzenia zespołu na prostą. Będzie wystarczająco czasu, aby zbudować drużynę, przygotować ją do rozgrywek. Ale nie tylko sport jest tu ważny. Dziś widzę, że jest źle, a nawet bardzo źle. Ale wciąż jest szansa utrzymać dla Torunia drugą ligę. Jest dużo punktów do zdobycia. Warto zatem walczyć do końca - tłumaczy Durda.