Paragwajski napastnik Julio Enciso od trzech sezonów broni barw Brighton and Hove Albion. W minioną niedzielę wystąpił w meczu z Tottenhamem (wygranym 3:2), wchodząc na boisko w 73. minucie.
Następnie klubowy kolega Jakuba Modera udał się na zgrupowanie reprezentacji Paragwaju, przed spotkaniami w eliminacjach mistrzostw świata 2026.
Podczas lotu doszło do niebezpiecznej sytuacji. Enciso niespodziewanie poczuł się źle, a następnie stracił przytomność. Jak relacjonował na swoim profilu w mediach społecznościowych, sytuacja była krytyczna.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Przyszedł na konferencję z pupilem. Miał ważny powód
- Bolała mnie głowa. Prawie umarłem, zemdlałem w samolocie - cytuje napastnika Sports Witness. Enciso przyznał, że do osłabienia mogło dojść z powodu niewystarczającej ilości snu oraz jedzenia. - Wstałem, żeby pójść do łazienki, ale poczułem, że upadam - dodał.
Na szczęście jeden z pasażerów zareagował natychmiastowo, łapiąc sportowca i pomagając mu dojść do siebie. - Facet zaprowadził na sam przód samolotu. Dał mi colę i japońską zupę, co mi bardzo pomogło - wspominał Enciso.
Obecnie Enciso przebywa na zgrupowaniu reprezentacji Paragwaju, która walczy o awans na mundial. W czwartek (10.10) zmierzy się na wyjeździe z Ekwadorem, zaś w przyszłą środę (16.10) u siebie z Wenezuelą. "Los Guaranies" po raz ostatni grali w mistrzostwach świata w 2006 r.
Enciso, który ma już na koncie 19 występów w kadrze, zadebiutował w reprezentacji Paragwaju jako 17-latek. Pierwszą bramkę zdobył podczas Copa America 2024 w meczu z Kolumbią, późniejszym finalistą.