Polak ugodzony nożem w Niemczech. Znana narodowość sprawcy

Getty Images / Joris Verwijst/BSR Agency / Na zdjęciu: niemiecka policja
Getty Images / Joris Verwijst/BSR Agency / Na zdjęciu: niemiecka policja

W czwartek w Kolonii odbył się wyjątkowy mecz, podczas którego pożegnano Lukasa Podolskiego. Przed tym wydarzeniem zaatakowany został jeden z polskich kibiców. Niemiecka policja wie już, kto dokonał tego napadu.

W tym artykule dowiesz się o:

10 października odbył się mecz, którym Lukas Podolski chciał podziękować władzom miasta i kibicom klubu 1.FC Koeln za wszystko, co dla niego zrobili. W rozgrywanym w bardzo miłej atmosferze spotkaniu Górnik Zabrze pokonał ekipę z Kolonii 5:3. "Poldi" zaprezentował się w barwach obu klubów.

Ale atmosferę radości zepsuły wydarzenia, które miały miejsce przed i po czwartkowym spotkaniu. Jeszcze zanim piłkarze wybiegli na boisko, zaatakowany został jeden z polskich kibiców. Do tej sytuacji doszło w centrum miasta, gdy trafiły na siebie dwie grupy fanów. Wówczas jeden z "miejscowych" dźgnął nożem kibica z Zabrza, po czym oddalił się z miejsca zdarzenia.

Niemiecka policja ustaliła już, kto jest sprawcą tego ataku. To 17-latek z Maroka, który wcześniej wraz ze swoim rówieśnikiem dokonał kradzieży w sklepie. Młody człowiek został zarejestrowany w ośrodku dla nieletnich uchodźców bez opieki w Duesseldorfie. Funkcjonariusze pojechali tam, lecz nie znaleźli go na miejscu. Cały czas trwają jego poszukiwania.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Szokujące sceny! Młodzi piłkarze skoczyli sobie do gardeł

Tymczasem ciężko ranny kibic z Zabrza trafił do szpitala, gdzie przeszedł operację. Jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo. Ze wstępnych ustaleń niemieckiej policji wynika, że ​​atak był następstwem kłótni, do jakiej doszło pomiędzy dwiema grupami w centrum miasta. Mieli ją zapoczątkować polski kibic i jego towarzysze.

Niemiecka policja poinformowała również o skandalicznym zachowaniu polskich kibiców, jakie miało miejsce w czwartek. Nagrania z monitoringu z katedry pozwoliły ustalić sprawców i doprowadziły do ich aresztowania, gdy opuszczali oni stadion po meczu. To ośmiu Polaków w wieku od 24 do 44 lat.

Mówi się, że brali oni udział w atakach na funkcjonariuszy policji, w wyniku których 14 osób zostało rannych. Urazu doznała także jedna z policjantek, która nadal jest niezdolna do pracy.

Wobec aresztowanych prowadzone jest śledztwo m.in. pod kątem udziału w poważnym zakłóceniu spokoju, ciężkiego uszkodzenia ciała oraz próby uwolnienia wcześniej zatrzymanych osób. Po przeprowadzeniu czynności identyfikacyjnych mężczyźni zostali już zwolnieni z policyjnego aresztu.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty