W niedzielę (13 października) odbyły się kolejne mecze w ramach czwartej kolejki Ligi Narodów UEFA. W jednym ze spotkań zmierzyły się reprezentacje Austrii i Norwegii. Grupowi rywale Polaków z Euro 2024 nie pozostawili przeciwnikom szans i pokonali ich aż 5:1.
Niemalże wszyscy Norwegowie po blamażu poszli do strefy, gdzie czekali na nich dziennikarze. Był jednak jeden wyjątek - Erling Haaland. Gwiazdor Manchesteru City opuścił szatnię jako ostatni, po czym udał się prosto do autokaru.
24-latkowi za to zachowanie mocno się oberwało. W język nie gryzł się Kristoffer Lokberg, norweski piłkarz, który był rozmówcą portalu vg.no. Jego zdaniem postawa Haalanda, kapitana reprezentacji, jest poniżej krytyki.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi i spółka świętowali. Mieli ku temu ważny powód
- Nie jest wart bycia kapitanem. Szkoda. Jeśli jest ktoś, od kogo chcielibyśmy usłyszeć kilka słów po takiej porażce, to jest to właśnie kapitan. Ta rola wymaga czegoś więcej niż tylko gry na boisku - powiedział Lokberg.
Po pewnym czasie Haaland zreflektował się i zdał sobie sprawę z tego, że jego zachowanie było niedopuszczalne. Piłkarz zamieścił w mediach społecznościowych przeprosiny.
"Przepraszam wszystkich, to było z mojej strony zdecydowanie nie na miejscu. W listopadzie powalczymy o sześć punktów" - napisał napastnik.
Dodajmy, że reprezentacja Norwegii z dorobkiem siedmiu "oczek" zajmuje pierwsze miejsce w grupie 3 Dywizji B. Austria i Słowenia mają jednak taki sam dorobek punktowy.