Sam udział w rywalizacji grupowej, która trwa obecnie, nie jest premiowany, bowiem rozgrywki te stworzono w celu zastąpienia mało ciekawych meczów towarzyskich.
To nie oznacza jednak, że nie ma się o co bić. W dywizji A, w której występują "Biało-Czerwoni", celem głównym jest awans do fazy finałowej. Zajęcie 1. miejsca w grupie gwarantuje 2,25 mln euro, co przy aktualnym kursie daje 9,65 mln zł.
Wejście do play off umożliwia też 2. lokata, lecz za kwalifikację w roli wicelidera wspomnianej wyżej premii nie będzie.
To nie koniec. Osiem drużyn, które powalczą o triumf w całej edycji, ma szansę zgarnąć 6 mln w unijnej walucie, które przewidziano dla zwycięzcy. Wicemistrz otrzyma 4,5 mln euro, brązowy medalista - 3,5 mln, zaś ekipa z 4. pozycji - 2,5 mln.
To oznacza, że triumf w grupie, a potem sięgnięcie po puchar da najlepszemu zespołowi łącznie 8,25 mln euro, czyli 35,4 mln zł!
Polacy wciąż mają szansę na taki sukces, choć są w trudnym położeniu. Na półmetku zajmują 3. miejsce w tabeli grupy A1 z 3 pkt. na koncie (za inauguracyjną, wyjazdową wygraną 3:2 ze Szkocją). Do liderującej Portugalii tracą aż 6 "oczek", które trzeba nadrobić w ciągu zaledwie trzech serii.
Mecz 4. kolejki Ligi Narodów Polska - Chorwacja odbędzie się we wtorek o godz. 20.45. Transmisja w TVP 1, TVP Sport i WP Pilot. Relacja tekstowa na WP SportoweFakty.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi i spółka świętowali. Mieli ku temu ważny powód