Bez wątpienia Lionel Messi jest jednym z najlepszych piłkarzy w historii futbolu. Argentyńczyk to złote dziecko FC Barcelony, w której spędził łącznie 21 lat. Latem 2023 roku Messi podjął decyzję o przeprowadzce z Paris Saint-Germain do Interu Miami, gdzie ma zarabiać nawet 60 milionów dolarów rocznie. Obecnie jest on na zgrupowaniu reprezentacji Argentyny, jednak na co dzień mieszka w Miami.
Argentyńczyk jest zachwycony otoczeniem i wielokrotnie podkreślał w wywiadach, że Floryda to doskonałe miejsce do życia. We wrześniu ubiegłego roku, wraz z żoną Antonellą Roccuzzo, kupił tam posiadłość, za którą zapłacił nieco ponad 10,5 miliona dolarów.
Ten luksusowy dom dysponuje aż 10 sypialniami, specjalnym pokojem dla psa, dwiema przystaniami dla łodzi oraz basenem. Nieruchomość o powierzchni 10 500 stóp kwadratowych znajduje się na zamkniętym osiedlu w Bay Colony, które jest jedną z "pływających dzielnic", na północ od Fort Lauderdale.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi i spółka świętowali. Mieli ku temu ważny powód
Jednym z sąsiadów Messiego jest Patrick Bet-David, amerykański przedsiębiorca, autor i doradca finansowy, który zdradził, że po przybyciu Messiego do okolicy nastąpił znaczny wzrost cen nieruchomości.
Biznesmen ujawnił, że jego willa jest warta o... 25 milionów dolarów więcej! Wszystko dzięki "efektowi Messiego".
- Dotychczas, biorąc pod uwagę obecną sytuację, zarobiłem już 25 milionów dolarów na moim domu. Messi przeprowadził się tuż obok mnie. Każdy chce być częścią naszej społeczności - wyjawił w rozmowie z VladTV.
Dodał też: - Teraz, gdy Messi mieszka w sąsiedztwie, wszyscy przypływają swoimi łodziami, aby podziwiać nasze domy - dodał.
Luksusowa posiadłość Messiego znajduje się tuż przy plaży, zaledwie 15 minut jazdy od stadionu DRV PNK i bazy treningowej w Miami. Osiedle jest bezpieczne i doskonale chronione.