Czesław Michniewicz w 2022 roku sprawował funkcję selekcjonera. Następnie przez niespełna cztery miesiące był odpowiedzialny za wyniki saudyjskiego Abha Club, ale jeszcze krótszy był jego kolejny epizod na ławce trenerskiej.
Po serii pięciu meczach bez zwycięstwa, kierownictwo AS FAR Rabat podziękowało Polakowi za współpracę. W miniony wtorek oficjalnie ogłoszono, że kontrakt szkoleniowca został rozwiązany za porozumieniem stron.
"Prawdziwą przyczyną zwolnienia są różnice zdań między Michniewiczem a szefostwem klubu. Niektóre wypowiedzi trenera, czasem odbierane jako prowokacje, nie pomogły mu" - twierdziły marokańskie media (więcej TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Niesamowite show młodego bramkarza. "To naprawdę się wydarzyło"
W ocenie naszego rozmówcy, zarząd był najzwyczajniej rozczarowany wynikami osiąganymi przez drużynę. Działacze mieli zdecydowanie większe oczekiwania wobec doświadczonego trenera.
- Moim zdaniem, w normalnych okolicznościach klub nie zwolniłby go tak szybko, gdyby to miało miejsce na przykład trzy lata temu. Problem polegał na tym, że klub chce nawiązać rywalizację w każdych rozgrywkach - wskazał Abdessadek Iqachoura.
Bilans Michniewicza w AS FAR Rabat to pięć zwycięstw, trzy remisy i pięć porażek. Po jednym z meczów trener mocno skrytykował pracę sędziego. Jego słowa odbił się dużym echem (więcej TUTAJ).
- Drużynie po prostu brakowało wyników, w szczególności w ostatnich meczach. Myślę, że krytyczne wypowiedzi Michniewicza, w tym na temat pracy sędziów, nie miały żadnego znaczenia - stwierdził dziennikarz zajmujący się marokańskim futbolem.
Michniewicz po trzech miesiącach spędzonych w Maroku musiał spakować walizki. Według eksperta, były selekcjoner nie zdążył się zaaklimatyzować.
- Oczywiście, jednym z głównych problemów była również bariera językowa - nie ukrywał Iqachoura.
Z dużym trudem podopieczni Michniewicza zagwarantowali sobie awans do afrykańskiej Ligi Mistrzów. Warto przypomnieć, że AS FAR Rabat w dwumeczach eliminacyjnych okazało się minimalnie lepsze od nigeryjskiego Remo Stars i sudańskiego Al-Merreikh.
- Generalnie jego czas w AS FAR Rabat był przeciętny. To prawda, że kilka pierwszych spotkań w lidze marokańskiej miał dobrych. Wywalczył awans do fazy grupowej afrykańskiej Ligi Mistrzów, chociaż nie było łatwo - zaznaczył Abdessadek Iqachoura.
Zamiast Michniewicza, angaż w AS FAR Rabat angaż otrzymał Francuz. W przypadku Huberta Veluda nie będzie przeszkody w postaci bariery językowej. 65-latek niemal przez całą trenerską karierę z sukcesami pracuje w Afryce. Do lutego bieżącego roku był selekcjonerem reprezentacji Burkina Faso.
Rafał Szymański, WP SportoweFakty