Odpadnięcie Lecha Poznań z Resovią było jedną z największych sensacji 1. rundy pucharu Polski. Jakub Żukowski w rozmowie z Kanałem Sportowym zwrócił uwagę na postawę szkoleniowca Kolejorza, które nie przypadło mu do gustu.
- Nie podobało mi się jedno zachowanie Nielsa Frederiksena i powiedziałem mu o tym. Podaje rękę trenerowi lub sędziom, a drugą rękę trzyma w kieszeni. Uważam, że to jest lekki brak szacunku - powiedział trener zespołu z Rzeszowa.
Duńczyk w rozmowie z "Tipsbladet" odniósł się do tych pretensji. Nie zgadza się z opinią Żukowskiego, wedle którego nie okazał mu szacunku.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Co za rzut! Ukryty talent młodej gwiazdy FC Barcelony
- Dla mnie osobiście było to zaskakujące, ponieważ zawsze podkreślałem, że należy szanować wszystkich w grze, niezależnie od tego, czy są to przeciwnicy, sędziowie czy kibice. Pracuję w tym biznesie od 25 lat i nigdy nie zostałem oskarżony o brak szacunku dla innych ludzi. To był pierwszy raz - stwierdził.
Trener Lecha podkreślił, że nieporozumienie może wynikać z różnic kulturowych pomiędzy Polską, a Danią. Jest zdania, że w jego ojczyźnie nikt nie zwróciłby na to uwagi.
- Nie sądzę, żeby to była historia w Danii, gdybym mógł przywitać się z trenerem rywali z jedną ręką w kieszeni. Nie potrafię sobie tego wyobrazić, ale widocznie tutaj jest inaczej. Ja też muszę się nauczyć i już wiem, że nie powinno się tego robić. Nie był to wyraz braku szacunku, dlatego było to dla mnie wielkim zaskoczeniem - zakończył.
Lech świetnie radzi sobie w lidze pod wodzą Frederiksena. Poznaniacy są liderem PKO Ekstraklasy.