W piątek prezes klubu Artur Meissner przedstawił kolejne informacje dotyczące działań na obiektach. Dotąd, w kwestii fizycznych prac, dokonano tam rozbiórki starego budynku klubowego, stanęły ponadto maszty oświetleniowe. Niebawem mają zajść kolejne widoczne zmiany.
- Prezydent podjął decyzję o dofinansowaniu naszego projektu i zadeklarował wsparcie w rozbudowie infrastruktury kwotą 7,5 mln zł, stawiając przy tym warunek, że druga połowa musi zostać pozyskana ze środków zewnętrznych - powiedział Artur Meissner.
Jak Warta zamierza zorganizować brakujące pieniądze? - Cały czas podejmujemy działania w tym kierunku i robimy to dwutorowo. Rozmawiamy z przedsiębiorcami z Poznania i okolic, a także spoza naszego regionu, którzy są zainteresowani pomocą przy tej inwestycji. Niezależnie od tego, jesteśmy w stałym kontakcie z Ministerstwem Sportu, w czym wspomagają nas posłowie, którzy niedawno podpisali list poparcia w tej sprawie. Na podstawie sygnałów, które otrzymałem do tej pory, możemy mieć uzasadnione przekonanie, że te brakujące środki zdobędziemy - zaznaczył prezes.
Wkrótce "ogródek" zacznie się zmieniać
Obecnie stadionowa infrastruktura Warty jest w takim stanie, że klub nie uzyskałby licencji na rozgrywanie tam meczów w Betclic I lidze, ani w niższych klasach rozgrywkowych. Ten stan musi się zmienić do końca sezonu 2024/2025.
- Działań fizycznych jeszcze nie widać, lecz poza tym wydarzyło się naprawdę dużo. W porozumieniu z POSiR, wzięliśmy na siebie projekt i zmierzamy do tego, by na początku 2025 roku rozpoczęły się większe prace budowlane. Mniejsze elementy tego planu być może zaczną się realizować jeszcze w tym roku - przekazał Meissner.
Co zatem powstanie przy Drodze Dębińskiej? - Planujemy postawienie budynku socjalnego w technologii modułowej, co pozwoli na szybszą realizację. Dzięki zastosowaniu tego modelu, budowa może potrwać maksymalnie kilka tygodni. Budynek stanie po drugiej stronie boiska - naprzeciwko obecnej trybuny, czyli tam, gdzie aktualnie nie ma nic - wyjaśnił Meissner.
Są konkrety
To tylko jeden z elementów rozbudowy. - Musimy jeszcze wykonać prace przy boisku. Jest to związane z faktem, że przez kilka lat w "ogródku" nie rozgrywano spotkań szczebla centralnego. Powstanie choćby monitoring czy nagłośnienie. Mamy ponadto zmagazynowany telebim, który pozyskaliśmy od jednego ze sponsorów. Do tego dochodzi weryfikacja stanu trybun i dostosowanie ich do wymogów licencyjnych - dodał sternik "Zielonych".
Warta ma ambitny plan, jeśli chodzi o termin powrotu do "ogródka". - Najbardziej optymistyczny scenariusz zakłada, że ostatni domowy mecz w sezonie 2024/2025 zagralibyśmy już u siebie. Najpóźniej natomiast pojawimy się tam na początku kolejnych rozgrywek - przyznał Meissner.
Co z planem budowy nowego stadionu?
W czerwcu ubiegłego roku zaprezentowano projekt całkowicie nowego obiektu przy Drodze Dębińskiej - ekologicznego, z pełną zabudową i trybunami mieszczącymi co najmniej 5 tys. widzów. Póki co ten plan nie będzie realizowany, bo brakuje środków, ale to nie oznacza całkowitej rezygnacji.
- Obecnie staramy się przede wszystkim, by spełnić minimalne wymagania licencyjne, dzięki którym będziemy mogli grać w Poznaniu. Projekt całego stadionu wymaga znacznie większych nakładów. Nikt go jednak nie porzuca, bo chcemy, by docelowo kibice oglądali spotkania Warty w jak najbardziej komfortowych warunkach. Teraz musimy jednak skupić się na działaniach prowadzących do spełnienia wymogów, więc nasz plan realizujemy trochę na raty - oznajmił Meissner.
Po raz ostatni (nie licząc incydentalnych sytuacji z derbami z Lechem) Warta zagrała w Poznaniu jako gospodarz 11 maja 2019 roku przeciwko GKS Katowice. Od tamtej pory występuje jako gospodarz w Grodzisku Wlkp.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Co za rzut! Ukryty talent młodej gwiazdy FC Barcelony