Anna Lewandowska opublikowała filmik na InstaStories w trakcie niedzielnego spotkania FC Barcelony z Sevilą. Okazało się, że żona kapitana reprezentacji Polski leciała tego dnia z Berlina i wylądowała tuż przed pierwszym gwizdkiem.
- No i zdążyłam dolecieć, wejść do domu, włączyć mecz. I karny! - powiedziała trenerka w mediach społecznościowych. Pokazała też reakcję na wykorzystaną "jedenastkę" "Lewego".
Była ona krótka. - Dawaj, dawaj, dawaj - mówiła, a wszystkiemu towarzyszył okrzyk (a w zasadzie pisk) po strzelonym golu.
Kilkanaście minut później Anna Lewandowska znów miała powody do radości. Robert Lewandowski trafił bowiem do siatki po raz drugi. Kibice FC Barcelony również mogli czuć satysfakcję, bo ich zespół prowadził po pierwszej połowie aż 3:0.
Relacja tekstowa "na żywo" z meczu FC Barcelona - Sevilla jest dostępna w serwisie WP SportoweFakty (kliknij TUTAJ>>>).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Niesamowite show młodego bramkarza. "To naprawdę się wydarzyło"