W piątkowy (18 października) wieczór doszło do dramatycznego wypadku na remontowanym odcinku trasy S7. Zginęła w nim czwórka dzieci - kibiców Lechii Gdańsk, wracających z meczu z Legią Warszawa.
W wyniku karambolu, spowodowanego najechaniem ciężarówki na inne pojazdy, uczestniczyło w nim ponad dwadzieścia samochodów. Nikodem, Mikołaj, Tomek i Eliza, którzy zginęli w tej katastrofie, marzyli o grze w barwach Lechii.
Teraz okazuje się, że ze strony gdańskiego klubu dojdzie do symbolicznego upamiętnienia ofiar. - Na pewno na piątkowy mecz z Piastem piłkarze wyjdą z czarnymi opaskami, może też w okolicznościowych koszulkach na rozgrzewkę. Oczywiście będzie też minuta ciszy - powiedział "Faktowi" rzecznik Piotr Gadzinowski.
Co więcej, Lechia ma zamiar dokonać jeszcze symbolicznego pożegnania młodych kibiców na swoim obiekcie. Planowane jest to na kolejny domowy mecz, do którego dojdzie w niedzielę, 3 listopada.
- Działamy bardzo delikatnie. Chcemy wszystko zrobić w porozumieniu z rodzinami tych dzieci. Nie chcemy robić nic bez ich zgody - podkreślił Gadzinowski.