Z uwagi na to, że Marc-Andre ter Stegen doznał poważnej kontuzji i czeka go długa przerwa od gry, FC Barcelona zdecydowała się zatrudnić nowego bramkarza. Z uwagi na zamknięte okienko transferowe nie miała dużego wyboru i ostatecznie odezwała się do Wojciecha Szczęsnego.
Mimo że Polak przeszedł na emeryturę, to zdecydował się z niej wrócić i podpisał kontrakt z Barcą. Podkreślił wówczas, że tak wielkiemu klubowi się nie odmawia.
Obecnie sporo mówi się o tym, kiedy Hansi Flick postawi na Szczęsnego kosztem Inakiego Peny. Sam Polak niedawno zadeklarował, że jest już gotowy do gry i pojawiła się szansa, że zadebiutuje w meczu z Sevillą FC. Niemiec podkreślił jednak, iż przynajmniej do środowego (23 października) meczu z Bayernem Monachium w Lidze Mistrzów nie planuje zmian w bramce.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Co za rzut! Ukryty talent młodej gwiazdy FC Barcelony
Teraz nowe informacje dotyczące 34-letniego golkipera przekazał kataloński "Sport". Ich zdaniem niemiecki szkoleniowiec darzy hiszpańskiego bramkarza sporym kredytem zaufania.
"W pełni ufa Inakiemu Peni i dał to jasno do zrozumienia zarówno publicznie, jak i prywatnie. Flick rozmawiał z młodym bramkarzem, aby poinformować go, że będzie następcą ter Stegena. I w dodatku na czas nieokreślony" - przekazało wyżej wspomniane źródło.
Jednak "Sport" podkreśla, że Pena będzie musiał zapracować na to, by utrzymać miejsce w podstawowym składzie. Jeżeli dojdzie do meczu, w którym Hiszpan zawiedzie, to wówczas skorzysta na tym Szczęsny.
25-letni bramkarz w tym sezonie rozegrał 5 spotkań w podstawowym składzie i 3 razy zachował czyste konto. Ponadto gdy wszedł w połowie meczu z Villarrealem CF, to również nie wpuścił gola.
HALA MADRID!!!