Niedzielne spotkanie Interu Mediolan z Juventusem FC jawiło się jako wielki hit 9. kolejki Serie A. Jego przebieg z pewnością nie zawiódł oczekiwań piłkarskich fanów. Starcie to dostarczyło wielu emocji i bramek, bowiem po końcowym gwizdku na tablicy wyników widniał rezultat 4:4.
Wielką rolę w drużynie gospodarzy odegrał Piotr Zieliński. Pomocnik w 15. minucie otworzył wynik, a pod koniec pierwszej połowy strzelił bramkę na 3:2. W obu przypadkach popisał się pewnością przy wykonywaniu rzutów karnych. Nawiązał tym samym do osiągnięcia Roberta Lewandowskiego, który w sobotnim El Clasico również dwukrotnie wpisał się na listę strzelców.
Zieliński został zawodnikiem Interu w lipcu 2024 roku, kończąc 8-letnią przygodę z SSC Napoli. Włoskie media już w styczniu rozpisywały się na temat transferu 30-latka, podając szczegóły kontraktu. Na jego mocy pomocnik zarabia rocznie 3 mln euro netto pensji podstawowej, ale może liczyć na premie, które pozwalają mu osiągnąć zarobki rzędu 4 mln euro.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "kradzież" w końcówce meczu. Co tam się działo!
Jak reprezentant Polski wypada w tej kwestii na tle kapitana drużyny narodowej? Bardzo blado. Lewandowski jest bowiem najlepiej opłacanym zawodnikiem nie tylko w Barcelonie, ale całej La Liga. 36-latek za rok gry w "Dumie Katalonii" inkasuje 33 mln euro.
W przypadku Zielińskiego trafienia w meczu z Juventusem były pierwszymi strzelonymi przez niego bramkami w tym sezonie. Również tutaj "Lewy" ma nad nim ogromną przewagę, jednak w tym przypadku nie powinno to dziwić. Napastnik, który rozgrywa znakomity sezon, strzelił już 14 goli.