Jak informuje serwis sport.es, Raphinha to piłkarz o gorącym temperamencie i wielkim sercu, który nie potrafi ukrywać emocji. Mimo dwóch sezonów z imponującymi statystykami w FC Barcelonie klub rozważał jego sprzedaż, a sam zawodnik przeżywał chwile zwątpienia.
Przełom nastąpił, gdy trener Hansi Flick obdarzył go pełnym zaufaniem. W prywatnej rozmowie zrozumiał, jak ograniczony czuł się Raphinha, często zdejmowany z boiska zaraz po przerwie. Nowo zdobyta pewność siebie pozwoliła Brazylijczykowi pokazać pełnię swoich możliwości.
Sam Raphinha podkreśla, że nie zmienił stylu gry ani podejścia do meczów. To zwiększone zaufanie trenera i swoboda na boisku sprawiły, że jego kreatywność i forma eksplodowały. Awans na jednego z kapitanów dodatkowo wzmocnił jego pozycję w zespole.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi i spółka świętowali. Mieli ku temu ważny powód
"Wsparcie rodziny, zwłaszcza żony Natalii, było kluczowe w trudnych momentach. Raphinha korzysta z terapii psychologicznej od 19. roku życia, by radzić sobie z presją gry w Barcelonie. Krytyka wpływała na niego mocniej, niż powinna, ale dzięki bliskim nauczył się ją przezwyciężać" - podkreślają hiszpańscy dziennikarze.
Bliskie relacje z kolegami z drużyny, szczególnie z Ronaldem Araujo, pomogły mu zintegrować się z zespołem. W szatni ceniony jest za charakter, zaangażowanie oraz wsparcie, jakiego udziela młodszym zawodnikom. Jego entuzjazm i pasja przekładają się na sukcesy całego zespołu.
Obecnie Raphinha cieszy się z 100. występu w barwach Barcelony. Kibice na Montjuic skandują jego imię, a klub myśli o przedłużeniu z nim kontraktu.
To, co jeszcze niedawno wydawało się niepewne, stało się historią pełną sukcesów, co podkreśla sport.es. Brazylijczyk udowodnił, że dzięki determinacji i wsparciu można osiągnąć wszystko.