Powrót w Pogoni Szczecin ponownie oddalił się

Materiały prasowe / Wiola Ufland / Pogoń Szczecin / Marcel Wędrychowski w barwach Pogoni Szczecin
Materiały prasowe / Wiola Ufland / Pogoń Szczecin / Marcel Wędrychowski w barwach Pogoni Szczecin

Robert Kolendowicz poinformował o nowym urazie Marcela Wędrychowskiego. Skrzydłowy nie pokazał się w pierwszym zespole Pogoni Szczecin od 25 maja. Już przymierzał się do powrotu do PKO Ekstraklasy, ale ten ponownie opóźni się w czasie.

Pogoń Szczecin rozpocznie w sobotę o godzinie 17:30 wyjazdowy mecz z Motorem Lublin. Od początku sezonu w PKO Ekstraklasie drużyna najpierw Jensa Gustafssona, a obecnie Roberta Kolendowicza nie zwyciężyła poza Szczecinem. Trener nie skorzysta w meczu przeciwko Motorowi z trzech kontuzjowanych zawodników Danijela Loncara, Mariusza Malca i Marcela Wędrychowskiego.

Były młodzieżowy reprezentant Polski powrócił do treningów z resztą zespołu, a nawet rozegrał 45 minut w drugim zespole Pogoni. Powrót Marcela Wędrychowskiego do gry w PKO Ekstraklasie nie nastąpi jednak w najbliższym czasie.

- Marcel był w naszej kadrze, ale w dniu meczu doznał urazu. Następnie przeszedł zabieg artroskopii z usunięciem kawałka łąkotki bocznej. Mam nadzieję, że wkrótce będzie znów dostępny, bo póki co nie mogę z niego korzystać - mówi Robert Kolendowicz na konferencji prasowej.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

Marcel Wędrychowski traci jak dotąd całą rundę jesienną, która jest bliżej zakończenia niż rozpoczęcia. Po raz ostatni zagrał w pierwszym zespole Pogoni 25 maja. Później zatrzymały go kontuzje.

Skrzydłowy debiutował w PKO Ekstraklasie w 2019 roku jako nastolatek i był uznawany za duży talent. Aktualnie 22-letni piłkarz powrócił w 2022 roku do Pogoni po rocznym wypożyczeniu do Górnika Łęczna, ale ten powrót jest na razie rozczarowaniem.

- Monitorujemy na bieżąco stan zawodników. Ich regeneracja, po 120 minutach meczu w Pucharze Polski, przebiega wzorowo. Musimy być gotowi do grania co trzy dni. Pracujemy mocno na to, żeby piłkarze byli gotowi - dodaje Kolendowicz.

Komentarze (0)