Pogoń Szczecin była faworytem, niezależnie od tego, że w PKO Ekstraklasie ma problem z punktowaniem na wyjazdach. Nie tylko jednak status ekstraklasowicza przemawiał za zespołem ze Szczecina, ale również problemy wynikowe i kadrowe Odry Opole. W drużynie z Oleskiej jest długa lista kontuzjowanych piłkarzy, a na niej między innymi Artur Haluch, Jiri Piroch czy Adrian Łyszczarz.
W 12. minucie było pierwsze w meczu uderzenie Kamila Grosickiego, którego jakość pozostawiała dużo do życzenia. Piłka przeleciała obok bramki nastolatka Adama Wójcika. Mniej zabrakło do celu Adrianowi Przyborkowi, który w 16. minucie trafił w słupek Odry.
Pogoń była zmuszona do ataku pozycyjnego i męczyła się w nim. Goście odbijali się od szczelnego muru zawodników w czerwonych koszulkach, a kiedy w 29. minucie Wahan Biczachczjan oddał celne uderzenie z dystansu, to trafił nim w Adama Wójcika.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
Dopiero w 30. minucie rozpoczął się mocny napór Pogoni, który potrwał do przerwy i zaczął przekładać się na konkrety. Na razie w postaci strzałów celnych, które rozgrzały bramkarza Odry. Poradził on sobie z mocnymi kopnięciami Linusa Wahlqvista i Wahana Biczachczjana, a także ze strąceniem Alexandra Gorgona. Po przeciwnej stronie Krzysztof Kamiński w ogóle nie interweniował po strzałach w pierwszej połowie, więc Odrę można było chwalić tylko za bronienie.
W drugiej połowie Odra spróbowała czegoś odważniejszego, ponieważ w przodzie Edvin Muratović dołączył do Dawida Wolnego. Wielkiej rewolucji w obrazie meczu to nie spowodowało - Pogoń nadal prowadziła grę, ale często w tempie jednostajnym i usypiającym.
Odra jakby poczekała na ostatni kwadrans w drugiej połowie i przeprowadziła w nim dwa ataki. Kończyły się one strzałami Daniela Dudzińskiego i Maksymiliana Banaszewskiego. Na tym podrygi pierwszoligowca skończyły się, a coraz większy piłkarski zakalec zmierzał nieuchronnie do dogrywki. W końcówce nikt nie zaryzykował i potrzebne było jeszcze pół godziny grania.
I w dogrywce Pogoń zrobiła to, czego nie potrafiła przez 90 minut. Kamil Grosicki strzelił gola na 1:0 krótko po kolejnym wznowieniu. Kapitan zespołu znalazł sposób na pokonanie Adama Wójcika uderzeniem zza linii pola karnego. Miał za dużo miejsca i przypomniał o swoich umiejętnościach. Po otwarciu wyniku Kamil Grosicki celebrował gola wskakując na ogrodzenie sektora gości. Kibice odpowiedzieli skandowaniem jego imienia oraz nazwiska.
Odra miała trochę czasu na odpowiedź i dała na nią nadzieje kibicom. W 113. minucie najmocniej zawrzało w polu karnym Pogoni. Piotr Żemło huknął zza pola karnego i zmusił do robinsonady Krzysztofa Kamińskiego. Z kolei dobitka Edvina Muratovicia została zablokowana przez obrońcę. W takich nerwowych okolicznościach Pogoń dowiozła wynik 1:0 do końca meczu.
Odra Opole - Pogoń Szczecin 0:1 pd. (0:0, 0:0, 0:1)
0:1 - Kamil Grosicki 92'
Składy:
Odra: Adam Wójcik - Konrad Nowak, Mateusz Kamiński, Piotr Żemło, Jakub Szrek - Rafał Niziołek (46' Dawid Dudziński), Adrian Purzycki - Jordan Dominguez (46' Edvin Muratović), Maksymilian Banaszewski (104' Oskar Zawada), Dawid Czapliński (75' Szymon Szkliński) - Dawid Wolny (71' Tomas Prikryl)
Pogoń: Krzysztof Kamiński - Linus Wahlqvist, Dimitrios Keramistsis, Benedikt Zech, Leonardo Borges (61' Leonardo Koutris) - Rafał Kurzawa (90' Joao Gamboa), Adrian Przyborek (61' Kacper Łukasiak), Alexander Gorgon (79' Fredrik Ulvestad) - Wahan Biczachczjan (79' Olaf Korczakowski), Kamil Grosicki - Efthymis Koulouris
Żółte kartki: Żemło, Purzycki, Dudziński (Odra) oraz Borges, Koulouris, Łukasiak, Gamboa (Pogoń)
Czerwona kartka: Efthymis Koulouris (Pogoń) /120' - za drugą żółtą/
Sędzia: Damian Sylwestrzak (Wrocław)
Była ewidentna ręką z polu karnym Pogoni.
Co na to obiektywni redaktorzy ?