Utrudnione rozpracowanie rywala. Szeroki wachlarz kontaktów pomógł Legii

PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Goncalo Feio
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Goncalo Feio

- W kraju kontrolują grę, mają posiadanie piłki, dominują przeciwników. W pucharach bardziej liczą na kontry - mówi Goncalo Feio przed meczem Legii Warszawa z Dinamem Mińsk w Lidze Konferencji.

Legia Warszawa rozpoczęła rywalizację w Lidze Konferencji od sensacyjnego zwycięstwa z Realem Betis, a w 2. kolejce stołeczny zespół poprawił wyjazdowym triumfem z FK TSC Backa Topola.

Jest lepiej niż ktokolwiek mógłby przypuszczać. Sześć punktów na sześć możliwych stawia Legię w bardzo korzystnej sytuacji w perspektywie kolejnych spotkań.

W czwartek Legia zagra na własnym boisku z Dinamem Mińsk. I będzie zdecydowanym faworytem. Dinamo nie zdobyło jeszcze ani jednego punktu w Lidze Konferencji.

- Analiza przeciwnika odbyła się tak samo, jak zawsze. Może z trochę większą trudnością, ale zdobyliśmy materiały. W klubie mamy dość szeroki wachlarz kontaktów i udało nam się dotrzeć do meczów, które potrzebowaliśmy, również z kamer taktycznych. Nie udało nam się zobaczyć żadnego meczu Dinama na żywo, niemniej jestem przekonany, że wszystko odbyło się normalnie - mówił trener Goncalo Feio na konferencji prasowej.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Szczególna data. Żona Wasilewskiego pokazała wspólne zdjęcia

- Przede wszystkim należy pochwalić tę drużynę za organizację gry. Potrafi zamknąć dostęp do własnej bramki, czego efektem jest siedemnaście czystych kont w lidze. Ktoś powie, że liga na Białorusi nie jest najmocniejsza, ale możemy też spojrzeć na ich mecze w Europie. Dwa razy 0:1 z Anderlechtem [w eliminacjach Ligi Europy - red.], 1:2 z Hearts, 0:1 z HJK Helsinki. To minimalne porażki - twierdzi Feio.

Legia będzie musiała wywiązać się z roli faworyta. Feio nie chce nic słyszeć o lekceważeniu przeciwnika.

- Oczywiście obraz tej drużyny w swojej lidze jest trochę inny niż w Europie. W kraju kontrolują grę, mają posiadanie piłki, dominują przeciwników. W pucharach bardziej liczą na kontry. Nie lubię tego słowa, bo to się po prostu nie może dziać, ale nie ma mowy o jakimkolwiek lekceważeniu rywala. To kolejny mecz w Europie, który chcemy wygrać, ale żeby to zrobić, będziemy musieli zrobić to, co zawsze: wyjść na boisko maksymalnie skoncentrowani i grać na możliwie jak najwyższym poziomie - podkreśla trener Legii.

Dodał też, że nie myśli jeszcze o niedzielnym meczu ligowym z Lechem Poznań i wykluczył większe rotacje. Wiadomo, że w czwartek nie zobaczymy w akcji Maximilliana Oyedele i Kacpra Tobiasza. Feio liczy, że Oyedele będzie w stanie pomóc Legii jeszcze w tym roku. Tobiasz ma pęknięty palec, co powstało w wyniku kopnięcia przez przeciwnika.

Początek meczu Legia Warszawa - Dinamo Mińsk w czwartek o godz. 18.45.

Komentarze (0)