Jaga czeka na ligowy hit. "Musimy być na to przygotowani"

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Adrian Siemieniec
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Adrian Siemieniec

- Raków to zespół bardzo powtarzalny w swoich działaniach w ataku. Musimy być na to przygotowani, dobrze zabezpieczyć się w tyłach - mówił przed meczem z Rakowem Częstochowa trener Jagiellonii Białystok, Adrian Siemieniec.

Ledwo w czwartek Jagiellonia Białystok rozbiła na własnym boisku Molde w Lidze Konferencji UEFA, a już czeka ją kolejne trudne zadanie. W niedzielę na Podlasie przyjedzie Raków Częstochowa, a przed tym spotkaniem z mediami klubowymi Jagi porozmawiał Adrian Siemieniec.

Czy tę rundę można już uznać za sukces? - Tak jak powiedziałem na konferencji pomeczowej po spotkaniu z Molde FK to już jest za nami. Na podsumowania przyjdzie czas po ostatnim meczu w Lidze Konferencji w grudniu, kiedy zaczniemy urlopy. Wtedy będzie spoglądać na całą rundę jesienną. Przed nami 25. mecz w sezonie, a po przerwie na kadrę kolejnych siedem, więc łącznie mamy do tego czasu osiem spotkań do rozegrania - stwierdził trener.

- Dla nas najważniejszy jest każdy krok. Chcemy odłożyć na bok to, co zrobiliśmy do tej pory. Chcemy skupić się na tym co przed nami, a przed nami bardzo prestiżowe z perspektywy Ekstraklasy starcie, czyli mecz aktualnego mistrza Polski z poprzednim mistrzem. To dwie drużyny z góry tabeli, z jej ścisłej czołówki. Czeka nas bardzo trudny mecz - dodał trener.

ZOBACZ WIDEO: Parada sezonu? Niewykluczone. Jak on to wyjął?!

32-latek docenił klasę rywala. - Wiemy, jak Raków jest konsekwentny, powtarzalny, jak potrafi być groźny i intensywny oraz jak broni. Stracili tylko cztery gole, czyli prawie nic. W piłce zawsze jest element przypadku, rzeczy, na które nie ma się wpływu. Stracić cztery brami w 14 spotkaniach to jest imponująca statystyka. Nie wiem, czy nie na skalę europejską. Słyszałem, nie wiem na ile to jest prawda, że to drugi wynik w Europie pod względem straconych bramek - przyznał.

Jakiego meczu należy się spodziewać? - Spodziewamy się trudnego spotkania. Jesteśmy zespołem, który strzela dużo goli, ale będziemy musieli się naprawdę napracować, żeby przełamać obronę Rakowa. Ponadto dużo wysiłku będziemy musieli włożyć w to, żeby się wybronić. Raków to zespół bardzo powtarzalny w swoich działaniach w ataku. Musimy być na to przygotowani, dobrze zabezpieczyć się w tyłach - zaznaczył trener mistrza Polski.

Mecz Jagiellonii Białystok z Rakowem Częstochowa odbędzie się w niedzielę, 10 listopada. Pierwszy gwizdek wybrzmi o 14:45.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty