Ekspert zachwycony: Rośnie nam polski Xavi. Będzie debiut w reprezentacji?

PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: Antoni Kozubal
PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: Antoni Kozubal

Lech w efektownym stylu pokonał Legię aż 5:2. Najjaśniejszą postacią spotkania był Antoni Kozubal, który już wkrótce może zadebiutować w kadrze Polski. - Jeśli tylko ominą go kontuzje to mamy super piłkarza na kilka lat - zapewnia Ryszard Rybak.

Tak okazałego zwycięstwa w Poznaniu nie spodziewali się chyba najwięksi optymiści. Zwłaszcza, że do niedzielnego hitu Lech Poznań przystępował po wpadce z zamykającą tabelę Puszczą Niepołomice (0:2), natomiast Legia z serią 6 zwycięstw z rzędu. Na boisku jednak obie drużyny toczyły wyrównany bój tylko w pierwszej połowie.

- To był najlepszy mecz Lecha biorąc pod uwagę skalę trudności. Trzeba tu wziąć pod uwagę, że Legia wygrała ostatnie  6 spotkań i grała bardzo dobrze, tak więc uważam, że był to najlepszy mecz ligowy Lecha w ostatnich kilku latach - podkreśla w rozmowie z WP SportoweFakty były zawodnik Lecha Poznań, Ryszard Rybak.

Lech musi tam być

Lech znakomicie prezentuje się w obecnym sezonie. Nie licząc pojedynczych wpadek, jak wspomniany mecz z Puszczą, poznaniacy grają niezwykle efektowny, ale i efektywny, futbol. Niels Frederiksen bardzo szybko zbudował drużynę, która stała się postrachem ligowych rywali. Podkreśla to dorobek drużyny - 34 punkty po 15 kolejkach i pozycja lidera w ligowej tabeli.

- Na pewno dużo się zmieniło. Zawsze słyszałem tłumaczenia, że Lech nie musi biegać, bo Lech gra piłką. Nie, wreszcie widzę Lecha biegającego, grającego w piłkę. Nawet można im wybaczyć porażkę z Puszczą, zdarza się. Taki jest sport, czasem jest słabszy dzień. Kibice to wybaczą, zwłaszcza gdy widzą Lecha, który się stara, który daje z siebie wszystko, a do tego są wysokie umiejętności. Takiego Lecha chcemy - podkreśla Rybak.

Jedyną bolączką Lecha może być fakt, że po rozczarowującym poprzednim sezonie, w którym zajął dopiero 5. miejsce, nie ma okazji, by swoją grę zweryfikować także w Europie.

- Jak zobaczyłem cały ten stadion, te ponad 40 tysięcy ludzi, tę atmosferę, to nie mogłem wyjść z wrażenia jak to możliwe, że wśród tych zespołów grających w pucharach, Jagiellonii i Legii, nie ma Lecha. No musi tam być Lech. Jest niemożliwe, by klub z taką otoczką, z tym wszystkim, aby go tam nie było - żałuje nasz rozmówca.

Piłkarz na lata

W niedzielnym meczu najjaśniejszą postacią "Kolejorza" był Antoni Kozubal. Młody pomocnik, poza świetną grą w środku pola, popisał się także bramką i asystą przy trafieniu Afonso Sousy.

- Rośnie nam, zachowując oczywiście proporcje, polski Xavi czy Iniesta. Mam tu na myśli oczywiście Kozubala w środku pola. Czapki z głów przed nim. Chłopak jest ciągle pod grą, z takim zawodnikiem obrońcom gra się super, bo zawsze można grać piłkę w drugą linię, on tam jest, on ją chce, on robi kilometry, zawsze jest do dyspozycji - chwali piłkarza Rybak.

Teraz przed Kozubalem kolejna szansa. 20-latek otrzymał debiutanckie powołanie do reprezentacji Polski. Natomiast patrząc na politykę Michała Probierza, który chociażby na ostatnim zgrupowaniu nie bał się rzucić na głęboką wodę Maxiego Oyedele, to młody Lechita już wkrótce może sprawdzić się na tle znacznie bardziej renomowanych rywali.

- Teraz dodatkowo jeszcze się odblokował, strzelił bramkę. Jeśli tylko ominą go kontuzje i w głowie będzie wszystko poukładane to mamy super piłkarza na kilka lat, także pod kątem reprezentacji - zapewnia nasz rozmówca.

- Natomiast nawet jeśli na najbliższym zgrupowaniu nie zagra, to on i tak jest szczęśliwy, bo pojedzie, dostał powołanie, robi kolejny krok w swojej karierze - mówi Rybak.

O tym, czy Kozubal otrzyma swoją szansę od Probierza przekonamy się już w ciągu najbliższych kilku dni. Reprezentacja Polski w piątek zmierzy się bowiem na wyjeździe z Portugalią, natomiast w poniedziałek, na własnym boisku, podejmie Szkocję. Początek obu meczów o godzinie 20:45.

Czytaj także:

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Przyszedł na konferencję z pupilem. Miał ważny powód

Źródło artykułu: WP SportoweFakty