Wielki mecz Stępińskiego i Musiałowskiego. "Polski Messi" długo na to czekał

Piłkarze Omonii Nikozja potrzebowali zaledwie 11 minut, żeby rozwiązać worek z bramkami w spotkaniu wyjazdowym z Omonią Aradippu. Jako pierwszy na listę strzelców po stronie gości wpisał się Saidou Alioum.

W 11. minucie Alioum zagrał w kierunku Mariusza Stępińskiego, który wykorzystał jego asystę, finalizując akcję. Ten sam duet przypomniał o sobie po chwili, kiedy polski napastnik ponownie pokonał bramkarza gospodarzy.

Mateusz Musiałowski znalazł się w wyjściowym składzie ekipy z Nikozji i zrobił wszystko, żeby wykorzystać swoją szansę. Młodzieżowy reprezentant Polski w 34. minucie dynamicznie wbiegł w pole karne, po czym silnym uderzeniem pod poprzeczkę zaznaczył swoją obecność na murawie.

ZOBACZ WIDEO: Parada sezonu? Niewykluczone. Jak on to wyjął?!

Miejscowi przebudzili się przed zmianą stron. Morgan Ferrier zmarnował rzut karny, ale szybko zrehabilitował się, trafiając do siatki.

Stępiński wyprowadził kolejny cios kwadrans przed upływem regulaminowego czasu i tym samym skompletował hat-tricka. W samej końcówce Giorgios Pontikos i Mika Borges jedynie zmniejszyli straty. Omonia Nikozja wygrała 5:3 z Omonią Aradippou w 10. kolejce ligi cypryjskiej.

Zdecydowanie najlepszym zawodnikiem na boisku był Stępiński. Należy jednak odnotować, że Musiałowski zdobył swoją pierwszą bramkę w profesjonalnej karierze. To dobry prognostyk na przyszłość.

Musiałowski, występując w drużynach juniorskich Liverpoolu, imponował swoim ogromnym potencjałem. Zachwycał efektownymi, indywidualnymi rajdami, co przysporzyło mu przydomek "polskiego Messiego". Postanowił przenieść się na Cypr, aby zdobyć doświadczenie w grze seniorskiej, lecz jak dotąd praktycznie nie grał ze względu na problemy zdrowotne.

- To był wielki szok i jednocześnie bardzo miła niespodzianka, kiedy zobaczyłem, że zawodnik o takiej jakości dołącza do cypryjskiego klubu. Był kontuzjowany i trenował indywidualnie, żeby wrócić do formy. Ponadto dołączył do klubu pod koniec okresu przygotowawczego, więc tak naprawdę nie miał okazji nadrobić zaległości - tłumaczył nam dziennikarz Stel Stylianou (więcej TUTAJ).

Omonia Aradippou - Omonia Nikozja 3:5 (1:4)
0:1 - Saidou Alioum 11'
0:2 - Mariusz Stępiński 18'
0:3 - Mariusz Stępiński 23'
0:4 - Mateusz Musiałowski 34'
1:4 - Morgan Ferrier 44'
1:5 - Mariusz Stępiński 75'
2:5 - Giorgios Pontikos 83'
3:5 - Mika Borges (k.) 90'

"Rozbiliśmy ich". Trener Lecha był wniebowzięty po meczu z Legią

Jest oświadczenie PKP po pożarze pociągu. "Powołana zostanie komisja"